Dla Probierza dwumiesięczne zatrudnienie to ostatnio norma. Dokładnie przez taki sam czas prowadził piłkarzy ŁKS. Ale w Łodzi, gdyby tylko chciał, mógłby zostać dłużej, bo wszyscy byli oczarowani jego pracą. A w Arisie dzisiaj nikt się nim nie zachwyca.
Probierz zaczął pracę w Salonikach doskonale, bo szybko wydostał drużynę ze strefy spadkowej, ale później Aris spisywał się przeciętnie. A w ostatniej kolejce, którą rozegrano w środę, przegrał na wyjeździe z przedostatnią w tabeli Kerkyrą 0:1. Miejscowa prasa zwraca uwagę, że niektóre decyzje polskiego trenera nie podobały się szefom Arisu. Jak choćby ta z odsunięciem od zespołu największej gwiazdy, Meksykanina Nery Castillo.
Władzom Arisu, jak piszą greckie gazety, nie podobało się też zachowanie Probierza tuż przed końcem roku, gdy poinformował polskich dziennikarzy, że wyjeżdża z Salonik, bo klub od wielu miesięcy nie płaci piłkarzom i pracownikom. Ostatecznie działacze Arisu przekonali Probierza, żeby został, ale kilka dni później, po fatalnej grze drużyny i porażce ze słabeuszem, nie zamierzali go już zatrzymywać.
Oficjalnie w czwartek wieczorem kontrakt rozwiązano za porozumiem stron, ale już rano Aris rozpoczął poszukiwania nowego szkoleniowca, co wskazuje na to, że decyzja o rozstaniu z niepokornym Probierzem zapadła po środowej porażce na Korfu.
W czasie dwumiesięcznego pobytu w Salonikach Probierz odniósł w lidze trzy zwycięstwa, zanotował jeden remis i poniósł cztery porażki. Wygrał również jeden mecz w Pucharze Grecji.
CZYTAJ TEŻ:
Michał Probierz żegna się z Arisem Saloniki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?