Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Między filmami" z Wojciechem Pszoniakiem

dp
Telewizja Kino Polska
- A gdybym zburzył Pałac Kultury - byłoby pani przykro? - pyta tuż po tym, jak groził spiłowaniem kolumny Zygmunta. W najbliższą niedzielę w Telewizji Kino Polska artysta radykalny, Wojciech Pszoniak, w zaskakującej rozmowie "Między filmami".

Godzinny wywiad z aktorem, który w historii polskiego filmu zapisał się choćby wybitnymi rolami w "Korczaku" i "Ziemi obiecanej" Andrzeja Wajdy, to drugi już odcinek nowego cyklu Telewizji Kino Polska. Pszoniak jest w nim godnym następcą Agnieszki Holland: w poprzednim programie reżyserka "W ciemności" wystąpiła na godzinę przed ogłoszeniem jej Oscarowej nominacji. Scenerię rozmowy i tym razem stanowi wnętrze modnego klubu Syreni Śpiew na warszawskim Powiślu, a w roli gospodyni występuje dziennikarka Magdalena Juszczyk.

Tak jak Holland, Pszoniak jest artystą światowym. Paryż, Lozanna, Genewa, Londyn - jednym tchem wymienia miasta, w których przyszło mu pracować i mieszkać. Na Warszawę narzeka, ale to niezadowolenie podszyte jest namiętnością i pasją. Bo taki na przykład pomysł: spiłować kolumnę Zygmunta. Dlaczego? Za karę. Po co przenosił stolicę do Warszawy? - Jestem radykałem - mówi skromnie Pszoniak, dodając, że główny architekt Napoleona wyburzył kiedyś pół Paryża. I miał rację!

Magda Juszczyk subtelnie prowokuje aktora kolejnymi pytaniami. Dzięki temu w jego niszczycielskich zapędach widzimy ostatecznie przejaw swoistego patriotyzmu. - Patriotyzm to jest to, że się człowiek uśmiecha do tego, z kim żyje; w tym kraju, na tej ulicy. To czysta klatka schodowa. To być uprzejmym dla innych.

- Czy gdybym pani zburzył Pałac Kultury, byłoby pani przykro? - pyta wielki aktor. - Kto nie widział Pszoniaka w Teatrze Powszechnym w "Sprawie Dantona", ten nic nie widział - odpowiada Magda Juszczyk. I docieka: czy ludzka pamięć jest świadectwem nieśmiertelności?

Jej rozmówca stroni jednak od wielkich słów: - W moim zawodzie najbardziej interesuje mnie kontakt z drugim człowiekiem. Najważniejsze w sztuce jest zrobienie na kimś niezatartego wrażenia. Aktorstwo? To język, którego nie ma nigdzie indziej - tylko w tym jednym momencie, między tym a tym człowiekiem. To jest także ślad, który naznacza kogoś na całe życie. Dla mnie nie są ważne role, tylko pytanie, kim jest człowiek. Co to jest? Po co to jest? - To jest w ogóle do odpowiedzenia? - pyta dziennikarka. - Nie - pada zdecydowana odpowiedź.

I puenta: - Jeśli któregoś dnia zobaczę bezsens bycia aktorem, przestanę nim być.

"Między filmami" z Wojciechem Pszoniakiem w niedzielę 18 marca o godzinie 21.45 - w Telewizji Kino Polska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki