- Ideą, która nam przyświecała, było po raz pierwszy tak silnie zaakcentować istnienie tej niezwykłej kolekcji prac w Łodzi, do której artystka przywiązuje ogromne znaczenie - podkreśla Elżbieta Fuchs, dyrektor MGS i jedna z kuratorek wystawy. - Gdy zaczynaliśmy pracę nad wystawą, profesor Abakanowicz bardzo się ucieszyła i powiedziała, że możemy dołączyć wszystko, co znajduje się w jej pracowni. Oczywiście nie mogliśmy tego zrobić. Wybraliśmy prace najbardziej monumentalne.
Wernisaż odbył się we wtorek wieczorem w Ośrodku Propagandy Sztuki w Parku im. Sienkiewicza, gdzie w 1978 roku miała miejsce niezwykle ważna dla Abakanowicz wystawa. Odbyła się ona z okazji 3. Międzynarodowemu Triennale Tkaniny. Sama zaś "Opus et fabulas" to próba podążenia przez kolejne artystyczne "stacje" Abakanowicz: płaskie tkaniny malarskie, tkaniny przestrzenne (symbolem tego etapu jest słynny "Abakan trójczęściowy czarny", w roku 1972 nagrodzony medalem I. Ogólnopolskiego Triennale Tkaniny Przemysłowej i Unikatowej w Łodzi), formy przestrzenne (reprezentują je ażurowe "Ptaki, czy jedna z najnowszych prac "Giganci"). Wystawę otwiera szlachetna w wyrazie tkanina nawiązująca do form organicznych.
- Na początku artystka eksperymentowała z tkaniną, kształtując ją jak płótno malarskie. To były lata 60. i czas jej debiutu w warszawskiej Kordegardzie. Krytycy dzielili włos na czworo zastanawiając się, czy jest to jeszcze tkanina czy wspaniały przykład malarstwa. Nic dziwnego, można tam odnaleźć wiele odniesień do nurtów malarskich tego czasu - mówi dyrektor Elżbieta Fuchs.
Zbliżające się w swym wyrazie do rzeźb tkaniny Abakanowicz (słynne abakany) wzbudziły podziw już w 1962 roku na Biennale w Lozannie. W 1965 roku w Sao Paulo cykl monumentalnych tkanin został nagrodzony złotym medalem.
- Lata 60. sprawiają, że artystka zaczyna być obecna w obiegu międzynarodowym. Za jej sprawą zaczyna rodzić się pojęcie polskiej szkoły tkaniny. Wielką rolę odegrało też ówczesne Muzeum Historii Włókiennictwa w Łodzi kierowane przez Krystynę Kondratiuk, które było jedyną taką przestrzenią spotkania tkaniny światowej - zaznacza dyrektor Fuchs.
Niedługo później, w 1972 roku, trójczęściowy "Abakan czarny" zdobył główną nagrodę 1. Triennale w Łodzi.
- A gdy w 1978 roku przygotowuje swą indywidualną wystawę w naszej Galerii, jest już osobą uznaną, szanowaną. Także krytycy akceptują jej drogę od płaskich tkanin malowanych po tkane z poranieniem palców gobeliny, który zawierają nie tylko naturalne materiały, ale też sznury, sizale, tworzywa czy nawet końskie włosie - mówi dyrektor Fuchs. - To moment, w którym rodzi się wielki mit polskiej tkaniny w świecie, który unaoczniają prace Magdaleny Abakanowicz. To wszystko pokazuje wystawa, jako swego rodzaju źródłowy punkt, który sprawił, że później artystka podjęła się realizacji wielkich kompleksów prac prezentowanych w przestrzeniach otwartych.
To właśnie tam w większości pojawiały się tak charakterystyczne człekopodobne sylwetki z obciętymi głowami, wydrążonymi korpusami, realizowane w materiałach twardych. Często tworzyły grupy rzeźbiarskie liczące niekiedy nawet sto obiektów. Korzystanie z efektu skali stało się jedną ze strategii typowych dla artystki.
Najważniejsze wydarzenia w biografii Abakanowicz oddają plakaty, zaś niema prezentacja filmowa obrazuje najistotniejsze realizacje w przestrzeni publicznej. Ponad 80-letnia artystka nie pojawiła się na wernisażu. Od kilku lat nie bierze czynnie udziału w życiu towarzyskim.
Wystawa już wzbudziła spory oddźwięk. Miejska Galeria Sztuki oczekuje na przyjęcie zorganizowanych grup z Polski i świata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?