18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier [ZDJĘCIA]

mar
Grzegorz Gałasiński
22. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier, który odbył się w weekend w Łodzi, zgromadził tłumy fanów.

Zdecydowanie najwięcej osób przybyło na spotkanie z Simonem Bisleyem z Wielkiej Brytanii, twórcą takich komiksów jak "Lobo"czy"Slane". Bisley podczas spotkania pił piwo, bekał i nadużywał angielskiego słowa na "f". Publiczności to najwyraźniej się podobało, co potwierdzały wybuchające raz po raz salwy śmiechu.

- Muzyka ma na mnie ogromny wpływ, często słucham muzyki w pracowni lub oglądam dvd wyłączając dźwięk - mówił Bisley w przerwach między przekleństwami. - Nie słucham radia, radio mnie rozprasza tak jak inne odgłosy z zewnątrz. Muzyka wyzwala we mnie to coś. Często jestem pytany "w jaki sposób tworzysz?" Ja nie tworzę, to przechodzi przeze mnie, jak przez medium. To dzieje się samo.

Przyznał jednak, że fascynuje go ciemność i postacie niespokojne wewnętrznie.

Zobacz więcej zdjęć: 22. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi

Nie mniej osób zgromadziły spotkania z Eduardo Risso, argentyńskim rysownikiem, m.in. "Batmana" i "100 naboi", czy Finem Kari Korhonenem, który rysuje komiksy dla Disneya.

- Zawsze mówię scenarzyście: pozwól mi być reżyserem, stworzyć tło, którego ta historia potrzebuje, ty skup się na dialogach - mówił Eduardo Risso. - Tak wygląda moja współpraca z Brianem Azzarello. On daje mi kilka wskazówek na temat historii i dialogi, reszta należy do mnie.

Risso zdradził, że lubi komiksy z dopracowanymi detalami i to właśnie stara się dać odbiorcom swoich prac. Marzy mu się stworzenie komiksu bez dialogów, chce opowiedzieć historię samymi rysunkami.

Kari Korhonen, z rysowanych przez siebie postaci najbardziej lubi wujka Sknerusa, stworzonego przez Carla Barksa.

- Barks stworzył Sknerusa, nie dlatego, że potrzebował dobrej postaci, ale ponieważ do scenariusza była mu potrzebna postać bogatego wujka. Już wtedy, w latach czterdziestych, wydawnictwo zostało zasypane listami od czytelników, którzy domagali się powrotu tej postaci - opowiadał o ulubieńcu. - Tak powstaje dobry bohater. Wkrada się tylnymi drzwiami i zostaje na dobre.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki