Mieszkańcy Łódzkiego są zadłużeni na ponad miliard złotych

- Wysokość zadłużenia mieszkańców województwa łódzkiego wynosi 1,2 mld zł - czytamy w raporcie Grupy KRUK. - Składa się na nie dług 216 tys. mieszkańców, z których 57 proc. to mężczyźni. Aż 79 proc. zadłużenia mają osoby zamieszkujące miasta. Najwyższy dług osoby fizycznej w województwie wynosi 1,5 mln zł, zaś największe zadłużenie firmy to 63,6 mln zł.

Pan Adam z Łodzi (nazwisko do wiadomości redakcji) nieco odbiega od portretu statystycznego dłużnika. Mężczyzna ma 53 lata, jest winien ponad 25 tys. zł, a na dług składają się m.in. nieuregulowane faktury za okres, gdy prowadził niewielką firmę remontową.

- Przez ponad 6 lat nie miałem żadnych problemów, płaciłem wszystkie rachunki w terminie - mówi pan Adam. - Potem zacząłem mieć problemy z kontrahentami, nie otrzymywałem zapłaty za wykonane usługi. Najpierw płaciłem rachunki z opóźnieniem, w końcu zostałem zmuszony do zamknięcia firmy. Dług pozostał, teraz pracuję na etacie i powoli spłacam zaległości.

Okazuje się, że najbardziej zadłużeni są mieszkańcy województwa mazowieckiego. Ich dług osiągnął już 2,7 mld zł. Dług mieszkańców Śląska jest niższy o 100 mln zł. Najwięcej dłużników mieszka na Śląsku, problem z terminową spłatą długów ma 430 tys. osób.

Najbardziej zadłużony Polak mieszka na Mazowszu i ma do spłaty ponad 10 mln zł. Najbardziej zadłużona firma działa w województwie zachodniopomorskim, a dług wynosi prawie 98 mln zł.

Większy problem ze spłacaniem długów mają mieszkańcy miast. W skali kraju 71 proc. zadłużonych Polaków mieszka w miastach. Najgorzej pod tym względem wypada województwo śląskie, gdzie 79 proc. dłużników to mieszkańcy miast.

Twórcy raportu przyjrzeli się też temu, jakich zobowiązań najczęściej nie regulujemy. Okazuje się, że największy problem sprawia nam terminowe płacenie rat kredytów oraz rachunków za usługi telekomunikacyjne i składek ubezpieczeniowych.

- Przyczyny takiego stanu rzeczy są różnorodne, czasem ich źródłem jest utrata pracy, choroba lub utrata partnera życiowego - mówi Karolina Barańska z Grupy KRUK. - Czasem to wynik zbytniej rozrzutności czy braku wyobraźni. Ponad 60 proc. Polaków przyznaje, że na finansach zna się słabo lub bardzo słabo. Brak wiedzy i świadomości konsekwencji płynących z niewywiązywania się ze swoich zobowiązań również pośrednio prowadzi do powstawania zadłużenia.

Najmniej zadłużeni są natomiast mieszkańcy Podlasia. Niespełna 65 tys. osób z tego rejonu ma do spłaty w sumie 300 mln zł długu.