Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Śródmieścia są zmęczeni

Alicja Zboińska
Część kamienic, jak ta przy ul. Kilińskiego 84, odzyskują blask. Nie wszyscy mieszkańcy do nich wrócą
Część kamienic, jak ta przy ul. Kilińskiego 84, odzyskują blask. Nie wszyscy mieszkańcy do nich wrócą Grzegorz Gałasiński
Najpierw porwała ich śmiała wizja, teraz coraz częściej dominują zniechęcenie i niewiara w końcowy rezultat, a także w to, że może być im lepiej. Im, czyli mieszkańcom Śródmieścia, dzielnicy, która ma się całkowicie zmienić. Ma to sprawić rewitalizacja społeczna, a także trwające już od kilku lat remonty, głównie ulic oraz kamienic. Podzielone na osiem kwartałów centrum Łodzi ma zyskać kompletnie inny wygląd, a okolice wybudowanego na nowo dworca Łódź Fabryczna spowodować wzrost znaczenia dzielnicy i jej rozwój.

Cierpliwość na wyczerpaniu

Tylko, że osobom, które od lat nie mogą normalnie wyjechać samochodem z bramy, które muszą zamykać okna przed wszędobylskim kurzem i hałasem, a chcąc przedostać się na drugą stronę ulicy, uprawiają bieg między samochodami, zaczyna już brakować cierpliwości. Sąsiedzkie pogawędki w kamienicy przy ul. Tuwima (na odcinku od ul. Dowborczyków do Nawrot) nieodmiennie zaczynają się i kończą od narzekań na korki, złe warunki życia i wolne tempo prac. Bo tempo prac boli najbardziej, a także - zdaniem wielu mieszkańców centrum - chaos decyzyjny i organizacyjny. Od dawna zwykło się powtarzać, że trwa operacja na żywym organizmie, tylko wygląda na to, że ten pacjent coraz bardziej słabnie... Cierpliwość mieszkańców Tuwima nie po raz pierwszy jest wystawiona na wielką próbę. Kilka lat temu królowała wielka inwestycja wodociągowa, jezdnia była rozkopana, stało się w korkach. A urzędnicy już zapowiadają kolejne wykopki: przymierzają się do remontu ul. Kilińskiego z uwzględnieniem dwóch skrzyżowań: z Tuwima i Nawrot. Już można sobie wyobrażać długość korków...

Robić trzeba z głową

Mieszkańców bolą i irytują proste rzeczy. Trudno im zrozumieć, że skoro rozkopane jest samo serce miasta, to nikt nie pomyśli o tym, by prace były prowadzone na trzy zmiany, by utrudnienia potrwały jak najkrócej. Nie bardzo potrafią sobie wyobrazić czym kierowała się osoba, która zdecydowała, by rozkopać najwięcej ulic jak się da w jednym czasie, a kierowcom zasugerować, by radzili sobie sami np. ze znalezieniem objazdów. I do niektórych nie przemawiają przytyki władz Łodzi pod adresem swoich poprzedników, a dotyczących tego, jak to poprzednikom bardzo nie chciało się nic robić. A nowej władzy się chce.Mieszkańcom centrum wydaje się, że robić można wszystko, byle z głową.

Śródmieście staje się coraz bardziej niechętnie odwiedzanym rejonem Łodzi. Rejon ulic Sienkiewicza, Tuwima, Kilińskiego Nawrot odwiedzają już tylko ci, którzy nie mają innego wyjścia. Dobrowolnie nikt się tu nie pcha. Widać to chociażby po słabnącej kondycji sklepów i punktów usługowych w okolicy. Część już się zamknęła, obroty spadły wszystkim. Wielu handlowców już się wyniosło, niektórzy smętnie wyglądają na kupujących zza usmarowanych kurzem szyb. Nie wierzą już, że wystarczy doczekać końca remontów, przetrwać te trudne miesiące i lata, a biznes zacznie się kręcić. Boją się, że zadziała stara marketingowo-handlowa prawda: że skoro klienci przeniosą się z zakupami gdzie indziej i tam się przyzwyczają do wydawania pieniędzy, to już nie wrócą w dawne miejsce, nawet gdy skończą się korki, hałas i brud.

Operacja się udała, a pacjent?

A władze miasta nieustannie przepraszają za kolejne ogłaszane i wdrażane utrudnienia i nieustannie zapewniają, że robią to dla nas. Nas mieszkańców. I narzekający autochtoni automatycznie wychodzą na niewdzięczników.
Za kilka lat może być też jak w starym dowcipie: operacja co prawda się udała, ale pacjent nie przeżył. Remont centrum się zakończy, ulice będą bez dziur, chodniki proste, a odnowione kamienice czyste. Może tylko zabraknąć chętnych do życia tutaj. Rewitalizacja społeczna ma też oznaczać wymianę mieszkańców. W wyremontowanym centrum ma zamieszkać klasa średnia, a mniej pożądani mieszkańcy mają trafić tam, gdzie ich miejsce. Biorąc jednak pod uwagę statystyki migracji trudno jakoś uwierzyć w to, że nagle za kilka lat centrum Łodzi zacznie się zaludniać.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki