Mieszkańcy województwa łódzkiego są winni sądom blisko 18 mln zł. Rekordzista ma do oddania ponad 501 tys. zł DANE

Sądy mają obowiązek wpisywać swoich dłużników do biur informacji gospodarczej od 2015 roku. Chodzi o osoby, które nie zapłaciły grzywien, kosztów sądowych, nawiązek na rzecz Skarbu Państwa. Takich dłużników przybywa, zwłaszcza od 2017 roku, gdy powstała specjalna platforma, która to ułatwia.

- Dzięki temu w 2107 roku zaczęło masowo przybywać dłużników, których wierzycielami są sądy powszechne - zaznacza Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów, które przygotowało raport o sądowych dłużnikach.

W całym kraju na bakier z regulowaniem sądowych zobowiązań jest prawie 146 tys. osób, a ich łączny dług przekroczył 485 mln zł. W tym gronie jest 9.529 mieszkańców województwa łódzkiego. Ich "sądowy" dług zbliża się do 18 mln zł, a rekordzista ma do oddania ponad pół miliona złotych.

Konsekwencje takich długów mogą być bardzo poważne. Niespełna trzy lata temu przekonał się o tym pan Marcin, mechanik z Łodzi, który przyleciał z Anglii na lotnisko w Modlinie dzień przed wigilią. Zamiast do autobusu jadącego do Łodzi, trafił do lotniskowego aresztu. Okazało się bowiem, że nie uregulował zaległych grzywien i zostały one zamienione na areszt.

Rodzina o kłopotach pana Marcina dowiedziała się z telefonu od pracownika lotniskowego aresztu. Łodzianin na szczęście nie spędził świąt w areszcie, rozwiązaniem okazało się uregulowanie należności. Grzywny zapłaciła jego siostra. Musiała odwiedzić komisariat policji, poznać dokładną kwotę zobowiązań, a następnie podjechać na pocztę i zapłacić grzywnę. Z potwierdzeniem zapłaty wróciła na komisariat, policjant przefaksował dowód wpłaty na lotnisko i pan Marcin wyszedł z aresztu.

Sądowymi dłużnikami najczęściej są mężczyźni, którzy mają do oddania ponad 423 mln zł. Dług Polek to 55,5 mln zł. Najwięcej do zapłaty mają osoby między 36. a 45. rokiem życia - blisko 190 mln zł.