Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkania dla studentów w Łodzi dostali... urzędnicy. Potem decyzję zmieniono

Jolanta Baranowska
W lipcu prezydent Hanna Zdanowska gratulowała szczęśliwcom, którym przyznano lokale
W lipcu prezydent Hanna Zdanowska gratulowała szczęśliwcom, którym przyznano lokale Maciej Stanik
Komisja gospodarki mieszkaniowej i komunalnej Rady Miejskiej w Łodzi w lipcu przyznała dziesięć mieszkań komunalnych zdolnym studentom i absolwentom łódzkich uczelni. Jak twierdzi radny Władysław Skwarka (SLD) część tych osób była pracownikami Urzędu Miasta Łodzi i Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.

Radni z komisji mieszkaniowej spośród ponad 60 kandydatur studentów i absolwentów wybrali dziesięć osób, dla których władze Łodzi przygotowały mieszkania w odnowionych miejskich kamienicach. 19 lipca wybrańcy i dziennikarze mogli obejrzeć część tych lokali. Szczęśliwcom gratulowała sama prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. Tymczasem komisja, która zebrała się ponownie w sierpniu, odebrała przydziały na lokale czterem osobom i... przyznała czterem innym.

- Przewodniczący komisji, Jan Mędrzak powiedział nam, że cztery spośród tych dziesięciu osób to pracownicy magistratu lub urzędu marszałkowskiego - mówi łódzki radny Skwarka. - Straszył, że sprawą interesują się media i trzeba zmienić przydział czterech lokali. To faszyzm. Uchwała Rady Miasta nie wykluczała urzędników z przydziału lokali - mówi radny Skwarka i przyznaje, że dwie z tych czterech osób to pracownicy UMŁ, a jedna - urzędu marszałkowskiego.

W sierpniu do radnych z komisji trafiły odwołania 20 osób, którym nie przyznano mieszkań w lipcu. - Komisja przyznała lokale czterem nowym osobom spośród tych, które się odwołały - mówi Skwarka. - Tyle, że te nowe osoby mają umowy o pracę na czas określony, a cztery poprzednie miały umowy na czas nieokreślony. Ponadto mają pozytywne opinie prorektora. Zaś w uchwale, która ustanowiła mieszkania dla młodych mamy zapis, że młodzi mają mieć umowę na czas nieokreślony, a opinia musi pochodzić od rektora.

Jan Mędrzak, radny PO, szef komisji twierdzi, że opinia prorektora powinna być traktowana na równi z opinią rektora. - Jedna z odrzuconych osób była pracownikiem magistratu. A pozostałe trzy? Być może też. Dziś tego nie pamiętam. Natomiast nie mogliśmy przyznać lokalu osobie, która mieszka w domku - mówi Jan Mędrzak i dodaje, że uchwała będzie zmieniana, by kryteria przyznawania lokali były bardziej obiektywne.

A co na to władze Łodzi? - Jesteśmy zaniepokojeni informacjami na temat przyznawania lokali komunalnych - mówi Tomasz Piotrowski, p.o. dyrektora biura prezydent Łodzi. - Ale rozstrzygnięcia w tym konkursie należą do wyłącznych kompetencji komisji mieszkaniowej. Poprosimy, by w obradach komisji mogli uczestniczyć eksperci z uczelni, którzy będą mogli potwierdzić rekomendacje rektorów. Nie chcemy, by taka sytuacja się powtórzyła.

Na jesień zapowiedziano kolejną edycję konkursu "mieszkanie dla zdolnych". Ma być w nim wynajęte 30 lokali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki