Ostrzem maczety został poraniony pies jednego z mieszkańców Widzewa przez mieszkającego obok zwyrodnialca. Kat zwierzęcia w momencie zatrzymania przez policję miał ok. 3 promili.
Czytaj więcej na następnej stronie
- 12 kwietnia około godziny 11.00 policja została powiadomiona o zdarzeniu, do którego doszło poprzedniego dnia późnym wieczorem - relacjonuje przebieg interwencji mł insp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi.
38-letni mężczyzna zaatakował psa sąsiada zadając kilka ciosów maczetą. Właściciel zwierzęcia w tym czasie spał i dopiero kiedy następnego dnia zobaczył u swojego psa obrażenia powiadomił policję. Sprawca w momencie zdarzenia był pod wpływem alkoholu. Badanie podczas interwencji policji wykazało w jego organizmie ponad 3 promile. Wydał funkcjonariuszom obie maczety. Trafił do policyjnego aresztu. Pies został przewieziony przez animal patrol SM do łódzkiego schroniska przy ul. Marmurowej gdzie udzielono mu pomocy weterynaryjnej. Przechodzi rekonwalescencje po operacji.
Czytaj więcej na następnej stronie
Dlaczego 38-latek zranił psa? Ustalają policjanci.
Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.