Mija 60 lat odkąd pierwszy człowiek poleciał w kosmos. Wydarzenie wspomina Kazimierz Błaszczak z Wieruszowa
Dzisiaj rocznica największego wydarzenia w historii ludzkości - pierwszego lotu człowieka w kosmos - pisze na swoim profilu facebookowym pasjonat astronomii z Wieruszowa i uczestnik projektu Mars One Kazimierz Błaszczak.
Dokładnie 60 lat temu radziecki kosmonauta Jurij Gagarin jako pierwszy człowiek w historii znalazł się w przestrzeni kosmicznej. Gagarin na pokładzie statku Wostok dokonał pierwszego niepełnego okrążenia ziemi po orbicie w ciągu godziny i 48 minut.
Dla Kazimierza Błaszczaka lot Gagarina był niezapomnianym wydarzeniem. Swoimi wrażeniami z pierwszego lotu człowieka w kosmos pan Kazimierz dzieli się z Państwem w rocznice tego wydarzenia.
W 1961 roku Kazimierz Błaszczak miał 15 lat. Jak mówi, w chwili, kiedy dowiedział się o sukcesie Gagarina, był uczęszczał do szkoły średniej.
To zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Na przerwie, koło godziny 10-11 usłyszałem przez głośniki komunikat, że w kosmos poleciał pierwszy człowiek. Byłem tym zaskoczony i czułem, że to jest wielkie wydarzenie. Największe w historii ludzkości - wspomina Kazimierz Błaszczak.
Pasjonat astronomii przyznaje, że zarówno on, jak i jego koledzy marzyli wówczas o tym, żeby pójść w ślady Gagarina i także eksplorować kosmos.
Jak mówi Błaszczak, lot Gagarina miał ogromne znaczenia dla dalszej historii lotów kosmicznych. Przypomina, że trwała wówczas zimna wojna, a Związek Radziecki po wcześniejszym wysłaniu sztucznego satelity Sputnika i locie Gagarina z 1961 roku zaczęli zyskiwać przewagę w podboju kosmosu. Błaszczak jest przekonany, że tylko dzięki tej rywalizacji dwóch mocarstw ostatecznie człowiek stanął na księżycu w 1969 roku.
To właśni Jurij Gagarin i jego wyczyn sprawiły, że walka o kosmos rozpętała się na całego. Kazimierz Błaszczak nie ma wątpliwości, że Gagarin zasłużył na miano bohatera, którym stał się po udanej misji. Błaszczak podkreśla, że misja radzieckiego kosmonauty była niezwykle niebezpieczna i nie obyło się w jej trakcie bez problemów.
To były początki i było ogromne zagrożenie. Jurij Gagarin ryzykował życie. Mogło się coś wydarzyć i wydarzyło się. Nastąpiła awaria drugiego stopnia i Gagarin poleciał na zbyt wysoką orbitę. Potem pojawiło się zagrożenie, że nie zostanie ściągnięty z orbity, a dopiero za 20 dni. Zagrożeń było dużo, został więc ściągnięty z orbity po jednym okrążeniu. Kapsuła lądująca wpadła w rotację i Jurij stracił przytomność na skutek zbyt szybkiego wirowania, ale jakoś szczęśliwie ocknął się na wysokości 7 tys. metrów i się katapultował - wspomina pan Kazimierz.
Jak mówi nasz rozmówca, niestety od zakończenia kosmicznej rywalizacji o księżyc, która rozpoczęła się po locie Gagarina, człowiek już nigdy nie poleciał tak daleko. Błaszak ma nadzieję, że to zmieni się jeszcze za jego życia i będzie mógł śledzić kolejne wielkie, kosmiczne wydarzenie - lądowanie człowieka na Marsie.
Na razie jednak pozostaje wspominać wyczyn Gagarina i innych, którzy zdobywali kosmos.
Jurij Gagarin niedługo po swoim wielkim sukcesie odwiedził Polskę. Pojawił się w kilku miastach, między innymi w Zielonej Górze, którą odwiedził w lipcu 1961 roku. W naszej galerii znajdziecie zdjęcia z tego wydarzenia.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?