1/5
Porażka 2:3 ze Szwecją odarła ze złudzeń największych...
fot. Sylwia Dabrowa

Porażka 2:3 ze Szwecją odarła ze złudzeń największych optymistów. Odpadamy z Euro 2020 i to zasłużenie. Nie ma co marzyć o sukcesie na wielkiej imprezie, jeśli popełnia się tyle błędów i liczy, że wszystko załatwi za resztę Robert Lewandowski. Ten ostatni przynajmniej nie musi się wstydzić swojego występu, za to koledzy i selekcjoner... Tu już mamy wątpliwości.

Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo gestem na ekranie, albo naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

2/5
Drugi mecz w Sankt Petersburgu i znów to samo, a bez...
fot. Sylwia Dabrowa

Wniosek nr 1. Znów głupio tracimy bramki

Drugi mecz w Sankt Petersburgu i znów to samo, a bez solidnej obrony nie ma co marzyć o sukcesach na takiej imprezie jak mistrzostwa Europy. Pięć lat temu we Francji co poniektórzy zarzucali Adamowi Nawałce zbyt zachowawczą taktykę, ale takie granie doprowadziło nas do ćwierćfinału. W środę za to nasza defensywa wyrabiała, przy pierwszych dwóch straconych bramkach, rzeczy wołające o pomstę do nieba. Najpierw koledzy Glika (z Jóźwiakiem na czele - znów on) założyli najwyraźniej, że skasowanie Isaka przez stopera Benevento załatwi sprawę, zupełnie jakby zapomnieli, że piłka nożna nie jest sportem indywidualnym. Potem Kulusevski jechał sobie spokojnie z piłką po skrzydle jak nie przymierzając towarowy z węglem. Przymierzył, wyłożył koledze. I retoryczne pytanie - dlaczego nikt nie pilnował Forsberga??? (podpowiedź na zdjęciu) Trzeciej bramki dla Szwedów komentować nie będziemy, żeby nie kopać leżących...

3/5
Ile to już razy mówiło się (najwięcej po mundialu w Rosji),...
fot. Sylwia Dabrowa

2. Lewandowski zrobił swoje, ale co z tego...

Ile to już razy mówiło się (najwięcej po mundialu w Rosji), że nasz kapitan zawodzi na wielkich imprezach. Tym razem nie zawiódł, nie licząc falstartu ze Słowacją. Oczywiście szkoda tej sytuacji z pierwszej połowy, kiedy po rzucie rożnym Lewandowski dwukrotnie obił poprzeczkę. Mamy graniczące z pewnością przeczucie, że w koszulce Bayernu trafiłby do siatki, jeśli nie za pierwszym razem to za drugim już na pewno. Swoje jednak w końcu zrobił, przedłużając nasze nadzieje. Niestety... [patrz: głupie bramki i stałe fragmenty]

4/5
Lewandowski zrobił (mimo wszystko) swoje i można tylko...
fot. Grzegorz Dembinski

3. Milik - wracaj!

Lewandowski zrobił (mimo wszystko) swoje i można tylko żałować, że kontuzja zabrała mu w ostatniej chwili najlepszego możliwego partnera w ataku. Milik, w przeciwieństwie do Zielińskiego, na pewno nie bałby się próbować w końcówce strzałów z dystansu. (jak na swoje możliwości piłkarz Napoli stanowczo za rzadko próbował to robić). Nie raz ratował nam przecież w takich sytuacjach skórę i punkty. W polu karnym też pewnie byłoby z niego więcej pożytku, niż (z całym dla nich szacunkiem) ze Świerczoka czy Świderskiego. A gdyby jeszcze mógł zagrać Piątek...

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Viva la Wisła! Wielka bitwa na oprawy w finale Pucharu Polski

Viva la Wisła! Wielka bitwa na oprawy w finale Pucharu Polski

Finanse w maju, jakie będą? Horoskop finansowy dla Ciebie

Finanse w maju, jakie będą? Horoskop finansowy dla Ciebie

To piłkarze Pogoni usłyszeli od kibiców po przegranym finale

To piłkarze Pogoni usłyszeli od kibiców po przegranym finale

Zobacz również

Viva la Wisła! Wielka bitwa na oprawy w finale Pucharu Polski

Viva la Wisła! Wielka bitwa na oprawy w finale Pucharu Polski

Sąsiedzi znaleźli zwłoki matki i dwójki małych dzieci

Sąsiedzi znaleźli zwłoki matki i dwójki małych dzieci