Milionerzy w Łodzi i regionie. Ilu ich jest?

Z roku na rok Polacy wydają coraz więcej na dobra luksusowe. W 2014 r. na samochody, odzież, domy, jachty, biżuterię i inne wyroby z najwyższej półki cenowej przeznaczyliśmy 12 mld zł, dokładnie dwa razy więcej, niż w 2008 r., u progu światowego kryzysu - wynika z najnowszego raportu firmy doradczej KPMG. Do Łodzi luksus puka dyskretnie, ale jeśli dobrze poszukać, to znajdziemy co nieco w kilku garażach. Widać też, że z roku na rok rośnie liczba milionerów w naszym regionie.

Siedem ferrari, sześć bentleyów, cztery aston martiny, trzy rolls-royce'y - to stan posiadania łodzian, jeśli chodzi o auta z absolutnego topu. Z danych Wydziału Praw Jazdy i Rejestracji Pojazdów w łódzkim magistracie wynika natomiast, że w mieście nie jest zarejestrowany ani jeden maybach, nie ma też żadnego maserati.

Jako ciekawostkę można podać, że w rejestrach widnieje aż 12 pojazdów marki Lamborghini. Tyle że żaden z nich nie jest luksusowym sportowym autem, wszystkie to ciągniki rolnicze.
- Lamborghini to nie jest luksusowy ciągnik, najwyżej średnia półka - ocenia Cezary Olejniczak, łowicki poseł SLD, który sam kilka lat temu kupił taką maszynę.

Za najbardziej ostentacyjnego (bo lubiącego się pokazać w mediach) łódzkiego miłośnika drogich aut uchodzi przedsiębiorca Piotr Misztal, który pozował m.in. w ferrari, mieliśmy też okazję poczytać o jego bentleyu i maybachu. No i o domu, który ma 1400 metrów kwadratowych powierzchni i kosztował 25 mln zł . Ze względu na cenę Misztal żartuje czasem, że ze swoim domem się ożenił.

Zdecydowana większość ludzi zamożnych swój majątek jednak chroni przed ciekawskimi. Najbogatszy w regionie Antoni Ptak (wyceniany przez "Forbes" na ok. 2 mld zł) domu w Tuszynie publicznie nie pokazuje, a jeśli chodzi o auta, zdradził tylko niedawno, że preferuje mercedesy najwyższej klasy.

O rankingu magazynu Forbes czytaj na: http://www.strefabiznesu.dzienniklodzki.pl/artykul/antoni-ptak-na-11-miejscu-wsrod-najbogatszych-polakow

Z ostatnich dostępnych danych Izby Skarbowej wynika, że w 2013 r. dochód w wysokości przynajmniej miliona złotych osiągnęło 852 mieszkańców Łódzkiego (o 59 osób więcej, niż rok wcześniej). W samej Łodzi takich osób było 396. W większości to przedsiębiorcy.

Pieniądze lubią ciszę, ale od kilku lat doroczną analizę rynku dóbr luksusowych sporządza międzynarodowa firma doradcza KPMG, przy okazji tworząc interesujące portrety zbiorowe ludzi, których na luksus stać.

W najnowszej edycji raportu, która właśnie się ukazała, czytamy, że w Polsce mieszka 47 tys. osób mających do dyspozycji przynajmniej milion dolarów. Najliczniejsze w tej grupie (37 proc.) są osoby w  wieku 40 - 49 lat, a więc przedstawiciele pokolenia, które w dorosłe życie wchodziło tuż po zmianie ustroju i uwolnieniu gospodarki w 1989 r.

53 proc. milionerów mieszka w dużych miastach, a tylko 4 proc. na wsi. 57 proc. najbogatszych Polaków to przedsiębiorcy, 20 proc. - najwyższa kadra kierownicza, 10 proc. - średnia kadra kierownicza, również 10 proc. - przedstawiciele wolnych zawodów, a tylko 3 proc. - specjaliści.

Firma KPMG zbadała, skąd wzięły się majątki. W 58 proc. przypadków za ich źródło uznawana jest praca, w 22 proc. - inwestycje, w 15 proc. - spadek, w 9 proc. - bogata rodzina, w 1 proc. - wygrana.

Jako społeczeństwo wciąż się nie dorobiliśmy. Na głowę statystycznego Polaka przypada 22 tys. dolarów, podczas gdy średnia w Unii Europejskiej wynosi 153 tys. dolarów, a w bardzo zamożnej Norwegii - 268 tys. Oczywiście, to wartości średnie.

W latach 2008 - 2014 nasza zamożność rosła w tempie 4,6 proc. Utrzymując je, potrzebujemy jeszcze 43 lat, by dogonić Europę w wymiarze majątkowym. To kwestia dwóch pokoleń...

Według KPMG, 52 proc. najzamożniejszych Polaków to "koneserzy", czyli osoby, które wydając duże pieniądze, chcą przede wszystkim cieszyć się jakością. 13 proc. to "konformiści" - poprzez zakupy budują wizerunek, ale nie chcą się wyróżniać. Co innego "gwiazdy" (18 proc.), które też inwestują w wizerunek, by błyszczeć. Są też "pasjonaci" (17 proc.), których zakupy są mało racjonalne - jakość i cena mają mniejsze znaczenie, a radość potrafi sprawić sama wizyta w salonie.

47 proc. osób bardzo bogatych (miesięczny dochód powyżej 20 tys. zł) regularnie bywa w ekskluzywnych restauracjach, 27 proc. regularnie korzysta z prywatnego trenera, 11  proc. z porad stylisty, 15 proc. z usług krawca. 53 proc. często korzysta z usług sprzątaczki, a tylko 22 proc. nie robi tego nigdy.

Z wyliczeń KPMG wynika, że wartość rynku dóbr luksusowych, czyli wszystkich towarów z tego segmentu kupionych w 2014 r. w Polsce, wyniosła 12 mld zł. To dokładnie dwa razy więcej w porównaniu z rokiem 2008 r.