W Miejskim Ogrodzie Zoologicznym w Łodzi zwierzęta poczuły wiosnę na dobre i zaczynają godowy spektakl. Miłości nie mogą się oprzeć pawie, orły bieliki, pingwiny, zebry czy antylopy. O prokreacji słabo myślą jedynie lwy azjatyckie i wielbłądy.
Próba generalna jest ważna, ale nie wszystkim się chce tak samo
- Charakterystyczny okres godowy mają nasze pawie. Samce popisują się swoimi pięknymi i długimi welonami przed samicami - mówi Piotr Tomasik, pracownik działu dydaktycznego w Miejskim Ogrodzie Zoologicznym w Łodzi. - Co ciekawe, młode osobniki dużo ćwiczą przed godami, bo opanowanie takiego ciężaru, jakim jest rozstawiony ogon, wcale nie jest proste. Dlatego osobniki trenują przed gołębiami, pracownikami zoo i zwiedzającymi tylko po to, aby być gotowym, gdy przyjdzie ten moment i trzeba będzie zdobyć względy samicy.
Na amory już pod koniec zimy zbiera się też drapieżnym ptakom, m.in. sępom stepowym i bielikom olbrzymim. Zwierzęta dobierają się w pary na przełomie zimy i wiosny, po czym budują gniazda i starają się o potomstwo. W tym samym czasie to główne zajęcie także innych mieszkańców łódzkiego zoo, ale jak się okazuje nie wszystkich.
- W przypadku naszych lwów azjatyckich mówimy niestety o bardzo ograniczonych zalotach - mówi Piotr Tomasik. - Chaya i Maksimus do długoletnia para. Ponadto, brak konkurencji ze strony innego rywala powoduje, że samiec nie czuje się zagrożony i, mówiąc wprost, przestaje się starać. To jest jednak naturalne zachowanie u zwierząt trzymanych w ogrodach zoologicznych. Widzimy to również miedzy innymi u naszej pary wielbłądów.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda u pingwinów przylądkowych, które zostały sprowadzone do łódzkiego ogrodu zoologicznego w czerwcu ubiegłego roku. Mimo że są to osobniki bardzo młode, już pierwszej wspólnie spędzonej zimy, zaczęły szukać partnerów.
- Zimą obserwowaliśmy łączenie się pary oraz zajmowanie budek lęgowych, które specjalnie zbudowaliśmy dla tych zwierząt - mówi Tomasik. - Dla zwiedzających nie są to jednak wybitnie widowiskowe gody. Pingwiny to stworzenia stadne i trudno niewprawionym obserwatorom wyodrębnić poszczególne pary. Niemniej, warto spróbować. Najlepiej przyjrzeć się osobnikom znajdujących się wewnątrz lub w pobliżu danych budek lęgowych. Tam powinny być gniazda, w których, mamy nadzieję, niedługo pojawią się jajka.
Walentynkowa prelekcja, która zgromadziła blisko 200 osób
Z okazji święta zakochanych pracownicy działu dydaktycznego łódzkiego ogrodu zoologicznego wygłosili autorską prelekcję na temat miłości i seksu w świecie zwierząt. Wykłady, na które wstęp miały tylko osoby dorosłe, zakończyły się bardzo dużym sukcesem. W prelekcji wzięło udział blisko 200 osób. Ponad dwukrotnie więcej, niż przewidywali organizatorzy.
- Liczba zgłoszeń zmusiła nas do stworzenia dodatkowej grupy - przyznaje zaskoczony pracownik działu dydaktycznego. - To jednak bardzo nas cieszy, bo prelekcja była odpowiedzią na pytania zwiedzających, którzy wielokrotnie zadawali nam pytania o to, na przykład, w jaki sposób kopulują słonie, w jaki jeże. Temat jest bardzo bogaty i różnorodny. Miliony lat ewolucji zaowocowały w świecie zwierząt nieograniczoną wręcz liczbę różnych koncepcji miłości. To właśnie ten ogrom zjawiska staraliśmy się pokazać w trakcie naszej prelekcji.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Komu wierność się opłaca, a kto wybiera poligamię?
Jednym z bardziej interesujących wątków prelekcji była monogamia i poligamia. Okazuje się, że w świecie zwierząt wierność jednemu partnerowi uzależniona jest tylko i wyłącznie od tego, czy się ona... opłaca. Jeśli samica nie jest w stanie wychować młodych, samiec nie odnosi żadnego sukcesu rozrodczego. Skoro tak, to niezbędne jest włączenie się ojca potomstwa w jego wychowanie. Taka sytuacja panuje na przykład wśród ptaków.
- Z monogamią mamy głównie do czynienia u gniazdowników, czyli u tych gatunków, w których młode rodzą się całkowicie niesamodzielne. Wykarmienie takiej grupy pisklaków jest bardzo trudne. Tym bardziej, że potrzebują nie tylko pokarmu, ale ciepła (są nieopierzone) - tłumaczy Piotr Tomasik, który prowadził prelekcję. - Tym samym jedno z rodziców grzeje młode, a drugie „leci do sklepu po zakupy”. Bez dwójki rodziców te maluchy nie byłyby w stanie się odchować.
Wierność partnerowi całkowicie nie pasuje natomiast do ssaków. Samiec nie pomaga samicy w trakcie ciąży, a później młode są karmione mlekiem matki. Jest to zatem pretekst dla samca do wszelakich zdrad. Od tej reguły pojawiają się jednak odstępstwa, którym jednych z przykładów są wilki (w watasze rozmnaża się tylko dominująca para alfa) oraz u niektórych człekokształtnych, np. gibonów.
Z niewiernością u partnerów doskonale radzą sobie niepylak apollo (gatunek motyli), który po stosunku płciowym zabudowuje kanał rodny samicy, tworząc u niej swoisty pas cnoty. Samce innych gatunków owadów (np. ważki) mają natomiast specjalnie skonstruowane penisy, którymi usuwają materiał genetyczny poprzednika.
Sporo miejsca w trakcie prelekcji poświęcono również romantycznym i brutalnym (z punktu widzenia ludzkiej etyki) upodobaniom zwierząt. Wielu słuchaczy zaskoczyła informacja, że prawdziwymi romantykami są samce ośmiornicy, którzy nie odstępują swoich partnerek na krok.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
- Badania wskazują, że są to zwierzęta bardzo o siebie zazdrosne. Samce nie pozwalają partnerkom oddalić się na większe odległości, dlatego samce trzymają je cały czas za macki. Można obserwować takie pary „spacerujące” niejako za rękę po dnie akwenu - mówi Piotr Tomasik. - Romantycznie jest również u gibonów, które bardzo często przytulają się i trzymają za ręce.
Odwrotna sytuacja jest u gatunków, którymi targają nieposkromione żądze. Wśród nich, jak wyjaśniali dydaktycy z zoo, jednymi z najbardziej niewyżytych zwierząt są delfiny. Samce tych ssaków lądowych znane są ze swoich okrutnych gwałtów. Tworzą na przykład gangi, złożone z kilkunastu osobników, porywają samice i kopulują z nią przez kilka tygodni.
Ciekawym przykładem jest również niełazek brunatny z Australii, przypominający naszą mysz. Samiec, gdy dochodzi do dojrzałości płciowej, popada w swoisty amok - jego życie ogranicza się tylko i wyłącznie do kopulacji i walki z konkurentami. Po kilku, góra kilkunastu, dniach wycieńczony i zestresowany samiec ginie. Zdaniem Piotra Tomasika, żądza niełazka ma romantyczny charakter.
- Środowisko naturalne pozbawione samców dysponuje większą ilością pożywienia, dzięki czemu młode można łatwiej odchować - dodaje Tomasik. -Można zatem stwierdzić, że samce poświęcają się dla swojego potomstwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?