Minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu wezwał Prezesa Polskiego Związku Pływackiego do niezwłocznego złożenia wyjaśnień w sprawie niedopuszczenia do startu w Igrzyskach XXXII Olimpiady Tokio 2020 sześciorga polskich pływaków.
MKDNiS szczegółowo przeanalizuje proces zgłaszania polskich pływaków do udziału w igrzyskach i po zakończeniu igrzysk wyciągnie konsekwencje wobec osób i instytucji odpowiedzialnych za nieprawidłowości. W opinii MKDNiS, sytuacja taka nie powinna się wydarzyć w profesjonalnie zarządzanym związku sportowym.
Jednocześnie MKDNiS przypomina, że za cały proces przygotowań i akredytacji polskich reprezentantów na igrzyska olimpijskie odpowiadają właściwe polskie związki sportowe oraz Polski Komitet Olimpijski.
Przypomnijmy, że na listach startowych FINA (Międzynarodowa Federacja Pływacka) znalazło się nie 23, a tylko 17 nazwisk polskich pływaków. Stało się tak pomimo, że wszyscy nasi 23 reprezentanci złożyli przysięgę w PKOl i polecieli do Tokio. Okazało się, że z powodu błędu, jaki Polski Związek Pływacki popełnił przy zgłaszaniu zawodników, sześcioro z nich może nie wystąpić na igrzyskach: chodziło o Mateusza Chowańca, Jana Kozakiewicza, łodzianina Jakuba Kraskę z AZS, Paulinę Pedę, Aleksandrę Polańską i Alicję Tchórz.
W piątek można było jeszcze mieć nadzieję, że PZP, w porozumieniu z PKOl, zdoła załatwić sprawę polubownie i skorygować swój błąd. Sobotnia (ostateczna) decyzja FINA rozwiała jednak wszystkie złudzenia. Polacy dostali zgodę tylko na wymianę trzech osób w sztafetach (tak, by były kompletne). Skorzystali na tym Kozakiewicz, Kraska i Peda. Stracili Jan Hołub, Bartosz Piszczorowicz i Dominika Kosakowska, którzy tak jak Tchórz, Polańska i Chowaniec musieli opuścić Tokio.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?