Mirosław Tłokiński ostro wypowiedział się na temat meczu Widzewa ze Zniczem. Przeczytajcie
DRODZY KIBICE WIDZEWA PRZEPRASZAM !
Jak wiecie dzisiaj zasiadłem przed telewizorem, aby wspólnie z Wami kibicować i cieszyć się z awansu naszego klubu do 1-szej ligi. Ale niestety, po pierwszej połowie kończę oglądanie,kibicowanie i ewentualne świętowanie „bukmacherskie wejście” Widzewa !
Niech się cieszą z tego sukcesu ci co dobrze stawiali. To mój ostatni mecz który oglądam w wykonaniu Widzewa. Ten zespół albo jest tak słaby, że głowa boli, a winni za to są działacze. Albo piłkarze grają z kibicami w śląskiego ciu.a. A w tym wypadku wina spada na piłkarzy i działaczy, którzy ich kupili. Dlatego powiem jedno :
- „Nie ze mną te numery Bruner” jak mówił Hans Klos. Nie gram z wszystkimi w te klocki, tylko dlatego, że chodzi o Widzew.
Całym sercem jestem z Wami kibicami i możecie liczyć na moje dozgonne bycie z Wami, ale nie działaczami i zawodnikami. Mnie „pod siuś” nikt nie będzie brał i mówił, że mam kibicować na dobre i na złe, bo tak wypada Widzewiakowi. Mogę to zrobić, ale pod warunkiem gdy zespół któremu brak umiejętności, zastępuje je wolą walki, ambicją i zostawianiem serca na boisku. Ludziom bez charakteru nie kibicuję, ale jak chrześcijanin współczuję.
Alors, Au revoir !
Z wyrazami szacunku i współczucia oraz widzewskimi pozdrowieniami
Mirosław Tłokiński

Tomasz Pawlak - Dolnośląska Kraina Rowerowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?