No i jak atmosera spotkania z Edwardem Potokiem?
Bardzo miła. Przedstawił mi plusy i minusy opcji z rozpoczęciem w I lidze i w IV lidze.
Czyli prezes traktuje już Pana tak, jakby był już w ŁKS.
To jeszcze pewne nie jest, ale prezes zapewnił, że jemu też zależy na ŁKS.
Czyli na klubie w którego sytuacji finansowej nie jest Pan zorientowany. Czy moźe to się już zmieniło?
W piątek mam się w tej sprawie spotkać z szefem rady nadzorczej. Bo rzeczywiście co dzień dług o którym słyszę raz się zwiększa, a raz zmniejsza. Raz jest 5 mln zł, raz 6 mln. Informacja jest kluczowa, bo będzie oddziaływać na warunki, które będe chciał ustalić z Urzędem Miasta. Poza tym chce przejąć też Kolejarza
Prezes Potok nie chciałby ŁKS w IV lidze, a taki scenariusz leży Panu. I co dalej?
Mnie leży taka opcja, bo nie będę miał ogona długów. Teraz to jest kot w worku, bo nie wiadomo ile tych milionów jest do spłaty. Zawodników podobno trzech nadaje się do gry, reszta do sprzątania. Zainwestuje 6 czy 8 mln zł a potem się okaże, że nie awansujemy. Wolę te 8 mln włożyć w młodzież, która za 3-4 lata zagra w ekstraklasie.
A jak Pan reaguje na wypominanie przez prezesa Andrzeja Voigta pańskich problemów z prawem?
Dla mnie to prezesina, słowo prezes przed nazwiskiem tego pana uwłacza porządnym prezesom. Nieudacznik, który klapie jęzorem, zamiast siedzieć cicho, bo to on po grążył ŁKS. Zapowiada coś, a potem robi coś totalnie innego. Dla mnie nie jest to partner do rozmów.
Rozmawiał Marcin Darda
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?