Wszyscy je słyszeli, a wielu z nas wciąż w nie wierzy. Mity medyczne w najlepszym wypadku mogą być nieszkodliwe, często jednak wiara w nie stanowi zagrożenie dla zdrowia. Co ciekawe, nierzadko nawet nie wiemy, skąd wzięło się dane przekonanie. W końcu kto z was nigdy nie słyszał, że bez czapki na głowie stracimy sporo ciepła, a dziennie powinniśmy wypijać 8 szklanek wody? Sprawdziliśmy, czy naprawdę tak jest. Zobaczcie najpopularniejsze mity medyczne. W które z nich wierzycie?

Najwięcej ciepła ucieka przez głowę

Naczelny argument mam i babć upierających się, byś założył czapkę. Jedni twierdzą, że przez głowę tracimy połowę ciepła, inni – nawet, że 80 proc. Skąd te liczby? Nie wiadomo.

Wiadomo natomiast, jakie są fakty. To, ile ciepła tracimy przez głowę, jest proporcjonalne do tego, ile powierzchni ciała ona stanowi. A jest to ok. 7-9 proc. Dowiedli tego w 2008 roku naukowcy z University of British Columbia.

Przez głowę nie stracimy więc połowy czy więcej ciepła, ale nie oznacza to, że pora wyrzucić czapki do kosza. Warto bowiem pamiętać, że skóra głowy ma znikomą ilość izolacyjnej warstwy tkanki tłuszczowej, a poza tym są w niej słabo rozwinięte mechanizmy wazokonstrykcyjne, które odpowiadają za sprawną reakcję na obniżenie temperatury.

Ponadto warto pamiętać, że dzieci faktycznie tracą więcej ciepła przez głowę – ich głowy są po prostu nieco większe w stosunku do reszty ciała, niż dorosłych. Przez to też głowa dziecka stanowi większy procent powierzchni całego ciała, a co za tym idzie – odpowiada za nieco większą utratę ciepła, niż w przypadku osób dorosłych.

Strzelanie palcami powoduje choroby stawów

Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią wykręcać palce i tych, którzy nienawidzą towarzyszącego temu dźwięku. Natomiast jedni i drudzy na pewno słyszeli, że od strzelania palcami można nabawić się chorób stawów.

Artretyzm? Reumatyzm? Cóż, etiologia żadnej z tych chorób nie obejmuje strzelania palcami. Artretyzm powstaje w wyniku zaburzeń metabolizmu kwasu moczowego, a za reumatoidalne zapalenie stawów mogą odpowiadać m.in. czynniki genetyczne czy przebyte infekcje.

Dlaczego zatem wykręcanie palców powoduje takie koszmarne dźwięki? To efekt zmiany ciśnienia w stawie oraz przemieszczania się więzadeł. Tych, którzy obawiają się, że strzelając palcami można sobie uszkodzić staw, uspokajamy – poziom energii wyzwalanej przez tę czynność stanowi zaledwie 7 proc. siły, która mogłaby nam zrobić krzywdę.

Nadal nieprzekonani? Zamknijmy temat przykładem dr. Daniela Urgena, który w jednej ręce wykręcał sobie palce, a w drugiej nie. Robił tak przez 50 lat – i nic się nie stało. Nie jest wyjątkiem, bo przez 35 lat prowadzono też, z podobnym wynikiem, badania na grupie 300 osób mających w zwyczaju strzelać palcami.

Nie połykaj gumy do życia, bo zostanie w jelitach na lata (albo je sklei)

Też to słyszałeś? Na pewno! - przynajmniej jako dziecko. Ile razy przypadkiem połknąłeś gumę do żucia, a potem drżałeś o swoje życie? No i co? Nic się nie stało.

Nic dziwnego. Połknięta guma do żucia po prostu przechodzi przez układ pokarmowy. Nawet jeśli z pewnymi jej składnikami nasze jelita nie radzą sobie najlepiej, nic nie szkodzi – ostatecznie i tak połknięta guma do żucia skończy w toalecie.