Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodość złamana przez jeden skok. "Stopklatka" w Teatrze Powszechnym w Łodzi [ZDJĘCIA]

Łukasz Kaczyński
W Teatrze Powszechnym w Łodzi trwają ostatnie przygotowania do kolejnej w tym sezonie premiery. Na Małej Scenie zobaczymy prapremierę "Stopklatki", sztuki napisanej przez Malinę Prześlugę, jedną z najzdolniejszych dramatopisarek młodego pokolenia.

Malina Prześluga dotąd była kojarzona z teatrami lalkowymi (np. w minionym sezonie w łódzkim "Pinokiu" napisała teksty piosenek do adaptacji "Księgi dżungli"). Teraz poznamy ją jako autorkę sztuki o chłopaku, którego życie nieodwracalnie zmienia wypadek podczas skoku do wody. W głównej roli ujrzymy Jakuba Firewicza, jednego z bardziej rozpoznawalnych aktorów sceny z ulicy Legionów, laureata Nagrody im. Andrzeja Nardellego za rolę w komedii "Next ex" właśnie w łódzkim TP.

- Do naszego Teatru sztuka ta trafiła trzy lata temu. Wszyscy dość długo dojrzewaliśmy do niej. Mnie pociągnął do niej impuls aktorski. Przedstawiona w niej historia stawia mnie w sytuacjach, jakich dotąd sobie nie wyobrażałem. I dziś nawet trudno mi sobie wyobrazić, że nie ruszam się i mam sparaliżowaną mowę - przyznaje aktor. - Na próbach przygotowywaliśmy sekwencje, w których starałem się sobie tę sytuację wyobrazić. Mówiłem tekst dopiero, gdy udało mi się zapomnieć o moim ciele i mięśniach, które przecież napinają się, gdy mówimy.

Przedstawienie reżyseruje Jakub Zubrzycki, absolwent łódzkiej "filmówki", autor filmów dokumentalnych o heavy metalowych zespołach Acid Drinkers i Behemoth. W jego dyplomowej etiudzie "Nauka pływania", zrealizowanej pod okiem Filipa Bajona, zagrali m.in. aktorzy łódzkiego Teatru im. Jaracza: Mariusz Jakus, Milena Lisiecka, Agnieszka Skrzypczak, Mariusz Witkowski i Bartłomiej Nowosielski z Teatru Ateneum w Warszawie.

- Malina Prześluga napisała tę sztukę z myślą o młodzieży, którą chce zainteresować teatrem. Ubrała w taką, a nie inną formę, ale ciągle wysyła sygnały: patrzcie, fajnie w tym teatrze, no nie? - mówi Firewicz. - Jednak my odarliśmy ten tekst z edukacyjnej "nuty", dokopaliśmy się głębszej psychologii, pragnień tego człowieka i niespełnionych marzeń, sposobu, w jaki postrzega świat przez swoich bliskich.

Osadzenie akcji "Stopklatki" na linii rodzinnych relacji ma sprawić, że temat przedstawienia trafi do wielu widzów.

- Istotą tego, o czym mówimy, jest świadomość, że my, zdrowi ludzie, naprawdę nie zdajemy sobie sprawy, że może tu gdzieś w kamienicy przy Legionów żyje taki człowiek i jego jedyną radością jest patrzenie na przelatujące gołębie - mówi Firewicz. - Gdybym przeżył fantastyczne chwile przed wypadkiem, a potem był nagle uwięziony w łóżku i mógł liczyć tylko na moją mamę... Myślę, że nie umiałbym pokonać żalu do świata.

Premiera przedstawienia odbędzie się w piątek 24 kwietnia. Początek o godz. 19.15. "Stopklatka" będzie też grana od soboty do poniedziałku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki