Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mniej skarg od pasażerów na łódzkich kontrolerów MPK

Agnieszka Magnuszewska
Grzegorz Gałasiński
Kontrolerzy, pracujący w MPK, nie obrażają się na słowo "kanar". Słyszą od pasażerów gorsze epitety. Ale na szczęście pobić kontrolerów jest mniej. Znacznie spadła też liczba skarg na kontrolerów. Wyniki ich pracy również są całkiem niezłe.

Statystyczny łódzki kontroler jest mężczyzną około czterdziestki, ma średnie wykształcenie i jeśli ma etat, to zarabia ok. 2,5 tys. zł na rękę miesięcznie. MPK zatrudnia 107 kontrolerów, z tego tylko 20 na etacie. To właśnie oni noszą mundury. Przyznają, że czasem praca bywa niewdzięczna, ale nie wyobrażają sobie innej.

- Nie chciałbym wykonywać innej pracy, bo do tej po 25 latach się przyzwyczaiłem. Jej plusy to praca w terenie i z ludźmi - mówi pan Stanisław.

Zawodem kontrolera interesuje się coraz więcej młodych ludzi ze względu na elastyczne godziny pracy przy umowie-zleceniu. Pani Dorocie, która jest jedną z 15 kontrolerek, pozwoliło to na łączenie pracy z wychowywaniem dziecka.

- Dopiero gdy syn poszedł do przedszkola, przeszłam na etat - twierdzi pani Dorota.

Co ciekawe, "kanarami" chcą zostać również studenci, którzy mogą sobie dorabiać.

- Mamy jednego teologa, jednego studenta politechniki i chce się do nas dostać student geografii, ale najpierw musi zdać egzamin - mówi Mirosław Michalak, szef sekcji kontrolerów w MPK. - Do najbliższego egzaminu ma przystąpić aż 16 osób, chcielibyśmy, żeby przynajmniej połowa go zdała.

To, ile można zarobić jako kontroler, zależy nie tylko od liczby wystawionych mandatów, ale również od tego czy gapowicz mandat zapłaci. Rekordziści potrafią wystawić dziennie po 20-30 mandatów, ale to rzadkość. Mimo to 14 kontrolerów wyróżniło się w tym roku pod względem efektywności pracy i to oni zostali nagrodzeni przy okazji swojego święta. Choć warto dodać, że doceniono też ich nastawienie do pasażera.

- Sześciu kontrolerów otrzymało pochwały od pasażerów, którym między innymi wskazali drogę - mówi Agnieszka Hamankiewicz, kierownik działu promocji i pozyskiwania funduszy w MPK .

Natomiast liczba skarg w porównaniu z ubiegłym rokiem spadła prawie o 30 proc. W 2013 roku (styczeń-sierpień) było ich 71, a w tym samym okresie w tym roku tylko 51. Z tego w 2013 r. tylko 10 (14 proc.) skarg było uzasadnionych, a w tym roku zaledwie 5 (10 proc.). Jak widać, pasażerowie też nie są bez winy, choć stają się mniej agresywni.

- Jak zaczynałem pracę w tym zawodzie, to pobicia kontrolerów zdarzały się częściej - mówi pan Janusz, kontroler z 10-letnim stażem.

W tym roku zaczęła się lepiej układać współpraca kontrolerów z policją, bo funkcjonariusze zarezerwowali dla nich jeden numer telefonu. Znają go tylko kontrolerzy.

- Czas oczekiwania na policję się skrócił, czasem bywa to tylko kwadrans - zaznacza Mirosław Michalak. - Poza tym policja informuje nas, kiedy prowadzi akcje, co wiąże się ze wzmożoną liczbą patroli w danym miejscu. Wówczas wiemy, gdzie możemy liczyć na ich szybką pomoc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki