18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mobbing w Urzędzie Miasta Łodzi?

Katarzyna Chmielewska
Pracownicy czują się zastraszani przez przełożonych
Pracownicy czują się zastraszani przez przełożonych Artur Kostkowski/archiwum
Okręgowa Inspekcja Pracy w Łodzi przeprowadziła anonimową ankietę w wydziale urbanistyki i architektury w łódzkim magistracie. Dwunastu pracowników napisało, że czują się zastraszani. Na 95 obecnych w dniu inspekcji pracowników 15 odmówiło wypełnienia ankiety a 12 wskazało na nieprawidłowości.

Osiem z tych osób zaznaczyło więcej niż jedno nieprawidłowe zachowanie przełożonych. Do wyboru było 9 takich zachowań. Najczęściej pracownicy wskazywali na agresję słowną. Skargę na wydział architektury złożył senator PO Maciej Grubski.

- Dotarły do mnie informacje o poważnych nieprawidłowościach w tym wydziale. Pewne decyzje i działania są na pracownikach wymuszane. Osoby pokorne i nie stawiające oporu wobec kierownictwa awansują, nawet jeśli są niekompetentne - mówi senator Grubski. - Wyniki są jednoznaczne. Kilkanaście osób czuje się mobbingowanych. Sądzę, że ci, którzy nie wypełnili ankiet, zrobili to ze strachu.

Jacek Rochala, łódzki architekt twierdzi, że ma dowody na to, że pracownicy są zmuszani do wydawania decyzji narzuconych przez kierownictwo. Złożył również doniesienie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Twierdzi, że za wydanie korzystnych dla niego warunków jedna z kierowniczek zażądała od niego łapówki.

- Uważam też, że pracownicy zostali zmuszeni do podpisania donosu na mnie do Izby Architektów - mówi Jacek Rochala. - Moja sprawa ciągnie się od 6 lat. Chcę wybudować na Teofilowie osiedle mieszkalne. Po kolejnych błędnych analizach przeprowadzonych przez jedną z inspektorek napisałem do Izby o cofnięcie jej uprawnień. Wtedy dyrekcja urzędu napisała również do Izby paszkwil na mnie, twierdząc, że jestem niekompetentny, że szantażuję urzędników i ich zastraszam - opowiada Jacek Rochala.

Pod pismem podpisało się 16 pracowników pracujących w różnych pokojach, nawet na różnych piętrach wydziału. W dodatku tylko kilku z nich miało wgląd do akt sprawy Jacka Rochali. Takie akta są chronione tajemnicą. Podczas dochodzenia w Izbie Architektów cztery osoby wycofały się z oskarżeń wobec Jacka Rochali. Dlaczego? Zastępca dyrektora wydziału, Jolanta Kubacka twierdzi, że problem polegał na źle sformułowanych pytaniach podczas przesłuchania.

- Te osoby nie słyszały gróźb pana Rochali bezpośrednio, a pytanie brzmiało "Czy słyszał pan/pani groźby" - mówi Jolanta Kubacka.

Po tym, jak cztery osoby się wycofały, Izby Architektów zakończyła sprawę. Wtedy z wydziału architektury wysłano kolejne pismo z prośbą o ukaranie Jacka Rochali. Tym razem podpisane przez 13 osób. Jacek Rochala i senator Grubski twierdzą, że urzędnicy byli zmuszeni do podpisywania donosów. Na decyzję w sprawie warunków zabudowy Rochala czeka 6 lat. Samorządowe Kolegium Odwoławcze i Wojewódzki Sąd Administracyjny uchyliły niekorzystne dla niego decyzje. Obecnie jego sprawę bada Naczelny Sąd Administracyjny.

Co na to łódzki magistrat? - Kwestia rzekomego mobbingu jest wyjaśniania przez sekretarza miasta - komentuje Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki