Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mocni ludzie z mocnym charakterem

Michał Bąkiewicz
Michał Bąkiewicz
Michał Bąkiewicz Skra.pl / Paulina Wlazły
Piłkarze ręczni zagrają w poniedziałek wieczorem o awans do ćwierćfinału mistrzostw świata. Trzymam za nich kciuki, bo to bardzo fajni ludzie, ale nie tylko. W podstawówce sam próbowałem sił w piłce ręcznej, ale wybrałem jednak siatkówkę.

Najpierw małe wyjaśnienie - wybaczcie, ale dzisiaj o siatkówce pisać nie będę. Poziom naszej wściekłości po porażce u siebie z AZS Częstochowa jest zbyt wysoki, by móc to spokojnie analizować. Dostaliśmy wolną niedzielę po to, by wyczyścić sobie głowy po tym meczu.

Często dostaję pytanie od dziennikarzy, jak to było możliwe, że ktoś urodzony w Piotrkowie Trybunalskim mógł zostać siatkarzem, a nie piłkarzem ręcznym. Rzeczywiście, Piotrków Trybunalski od wielu lat żyje piłką ręczną. Przez lata mojej młodości najsilniejszą drużyną w mieście, która odnosiła sukcesy, była żeńska drużyna piłkarek ręcznych Piotrcovii. Jeszcze w starej hali dziewczyny - wtedy dla mnie to właściwie panie, bo byłem wówczas nastolatkiem - zdobyły mistrzostwo Polski. Wprawdzie męskiej piłki ręcznej na wysokim poziomie w Piotrkowie wtedy nie było, ale pamiętam, że naprawdę nasze miasto żyło sukcesami żeńskiej drużyny. To oczywiście przekładało się na... lekcje wychowania fizycznego.

Gdy byłem w podstawówce, mieliśmy często kontakt z piłką ręczną. Dość szybko zdecydowałem, że wolę grać jednak w siatkówkę, ale na początku swojej przygody ze sportem próbowałem trochę piłki ręcznej. Nie szło mi jednak zbyt dobrze i sądzę, że wybrałem dobrą drogę decydując się na uprawianie siatkówki. Aczkolwiek warunki fizyczne pozwalały mi wybrać każdą z tych dyscyplin.

W piłce ręcznej jest bardzo dużo walki, chyba najwięcej, ze wszystkich gier zespołowych. Tym bardziej podziwiam tych ludzi, bo muszą mieć nie tylko siłę, ale i charakter. To często widać, kiedy po raz setny są przewracani na boisko i po raz setny zaraz wstają. W przeciwieństwie do wielu piłkarzy, którzy po najdelikatniejszym kontakcie padają na trawę, a później uwielbiają na niej leżeć.

Zdecydowałem się na siatkówkę, ale nadal darzę sympatią piłkę ręczną. Niestety, w moim ukochanym Piotrkowie obecnie drużyny Piotrcovii, jak i Piotrkowianina radzą sobie słabiej i nie biją się o medale, ale nadal w mieście jest to sport nr 1. Choć sukcesów takich nie ma, to jednak myślę, że można powiedzieć, iż piłka ręczna dla piotrkowian jest mniej więcej czymś takim, jak siatkówka dla bełchatowian.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki