Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój Londyn (11) - Uczę się nazwisk brytyjskich zawodników

Michał Winiarski
Michał Winiarski
Michał Winiarski Sylwia Dąbrowa/polskapresse
Doszliśmy do takiego momentu w rozgrywkach grupowych, gdy wynik zależy już tylko od nas i od naszych głów. Przed nami mecz z Wielką Brytanią, która - umówmy się - nie jest rywalem światowej klasy.

Zawsze powtarzam, że mecze, w których jest się zdecydowanym faworytem, gra się najgorzej. A to dlatego, że w takim meczu nie można być dobry - jeśli wygrasz, to OK, zrobiłeś to, co musiałeś. A jeśli np. przegrasz seta, to spadnie krytyka. W takich meczach, jak ten z Wielką Brytanią wszystko zależy tylko od nas i od naszych głów. Czasem chwila dekoncentracji może drogo kosztować, więc mam nadzieję, że zachowamy ją do samego końca.

W piątek trenerzy przybliżyli nam nieco drużynę Wielkiej Brytanii, która składa się z zawodników raczej nieznanych. Wiem, że jest wśród nich chłopak, który jeszcze niedawno grał w polskiej pierwszej lidze w Suwałkach. On przynajmniej nie będzie zaskoczony polskimi kibicami...

A jak już jestem przy kibicach, to kolejny raz chciałem im bardzo podziękować, bo to, co zrobili w hali w czasie meczu z Argentyną, zasługuje na najwyższe słowa uznania. Szacunek i wielkie dzięki raz jeszcze za to, że jeździcie za nami, wydajecie swoje pieniądze i chcecie nam pomagać. Jesteśmy bardzo dumni z tego powodu.

Po wygranej z Argentyną powrót do wioski olimpijskiej był znacznie przyjemniejszy od tego z wtorku, gdy przegraliśmy z Bułgarami. Humory wróciły, znów były żarty i śmiechy. Wygląda na to, że to był rzeczywiście wypadek przy pracy, który może nam się przydać w dalszej części turnieju. OK, kończę na dzisiaj i idę uczyć się nazwisk brytyjskich zawodników :-).

CZYTAJ POZOSTAŁE RELACJE: MICHAŁ WINIARSKI: MÓJ LONDYN

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki