Zbigniew Gajewski, zastępca dyrektora MOSiR podkreśla, że pływające łóżko pojawiło się w stawach tylko raz... dwa lata temu.
- W zakresie swoich możliwości robimy wszystko, aby ten zbiornik utrzymać w czystości i udostępnić do odpoczynku łodzianom - mówi Gajewski.
Jak tłumaczy, śmieci wokół zbiornika są regularnie usuwane, nie ma natomiast możliwości spuszczenia wody i czyszczenia środka.
- To zbiornik retencyjny, który zbiera opady. Nie możemy go wyłączyć z użytkowania, zwłaszcza przy takiej pogodzie jak jest teraz - tłumaczy. - Nie ma też planów poddania go rekultywacji, tak jak to jest robione obecnie w Arturówku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?