Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Molestował czteroletnią dziewczynkę. Pedofil recydywista skazany na osiem lat więzienia

Zbyszek Rybczyński
Grzegorz Gałasiński / archiwum Dziennika Łódzkiego
Pedofil, który molestował czteroletnią dziewczynkę, trafił za kratki. Sąd Okręgowy w Sieradzu odrzucił apelację 55-latka.

Osiem lat spędzi w więzieniu mężczyzna, który w Wieluniu dopuścił się molestowania seksualnego czteroletniej dziewczynki.

Wyrok uprawomocnił się po odrzuceniu apelacji przez Sąd Okręgowy w Sieradzu. Skrucha okazana przez 55-letniego Ryszarda P. nie miała żadnego znaczenia dla sądu.

- Sąd utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, uznając zarzuty podniesione w apelacji za oczywiście bezzasadne - mówi Jacek Klęk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Sieradzu.

Sformułowanie "oczywiście bezzasadne" oznacza, że sieradzki sąd nie musiał z urzędu sporządzać uzasadnienia swojej decyzji. A ponieważ żadna ze stron o to nie wniosła, wyrok się uprawomocnił i Ryszard P. spędzi za kratkami osiem lat. Na poczet kary zaliczono mu czas spędzony w areszcie.

Od bulwersujących wydarzeń, jakie rozegrały się w Wieluniu, niedawno minął rok. Ryszard P. być może nadal przebywałby na wolności i dawał upust swoim pedofilskim skłonnościom, gdyby nie wyjątkowa determinacja matki dziewczynki, która była jego ofiarą.

Było słoneczne popołudnie 2 sierpnia 2013 roku. Cztero-latka bawiła się na podwórku przed domem. Dziewczynka miała wtedy nogę w gipsie. Gdy zaczęła krzyczeć, z domu natychmiast wybiegła jej matka. To, co zobaczyła, zmroziło jej krew w żyłach. Dziewczynka miała opuszczone majteczki. Mężczyzna zaczął uciekać. Zdesperowana kobieta zaczęła go gonić, sama zatrzymała 55--latka na ulicy i trzymała do przyjazdu policji. Jak się okazało, mężczyzna był pijany.

- W chwili zatrzymania mężczyzna miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie - informował aspirant Waldemar Kozera, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Wieluniu.

W toku śledztwa ustalono, że Ryszard P. dotykał dłońmi okolic intymnych i nóżek dziewczynki. Za dopuszczenie się tzw. innej czynności seksualnej wobec małoletniej mężczyźnie groziło do 12 lat pozbawienia wolności. Prokuratura Rejonowa w Wieluniu zażądała ośmiu lat, a sąd wydał taki wyrok. Orzekł przy tym odbycie kary w systemie terapeutycznym oraz zakaz kontaktowania się oskarżonego z po-krzywdzoną przez 10 lat.
Ryszard P. uznał karę za zbyt surową i odwołał się od wyroku, a przyznany mu z urzędu obrońca przyłączył się do apelacji. Jakich argumentów użyto, tego sieradzki sąd nie może ujawnić, ponieważ rozprawa odbywała się z wyłączeniem jawności ze względu na dobro pokrzywdzonej. Również proces w Sądzie Rejonowym w Wieluniu toczył się za zamkniętymi drzwiami. Nieoficjalnie wiadomo, że za niższym wymiarem kary miał przemawiać fakt, iż skazany okazał skruchę i przeprosił pokrzywdzoną.

Dla Ryszarda P. to już drugi wyrok z artykułu 200, par. 1 kodeksu karnego, tym razem o wiele surowszy. Wcześniej odsiadywał karę dwóch lat pozbawienia wolności, przy czym cztery miesiące przed końcem kary został warunkowo zwolniony. Było to w 2008 r. Sąd Okręgowy w Sieradzu objął go wówczas dozorem kuratorskim - na mężczyznę został nałożony obowiązek poddania się terapii seksuologicznej. Z akt sprawy wynika, że tego rodzaju działania faktycznie były podejmowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki