Około 370 tys. Łódź ma zaoszczędzić podczas przetargu na monitoring na Piotrkowskiej. Taką kwotę podały w ubiegłym tygodniu władze miasta, informując przy tym, że środki te trafią do policji na dodatkowe patrole. Jednak we wtorek trudno było to potwierdzić dyrektorowi wydziału zarządzania kryzysowego w UMŁ.
Dodatkowe patrole policji skończyły się w lipcu. A bardzo liczą na nie choćby mieszkańcy z Piotrkowskiej 92, których sąsiadem jest Pijalnia Wódki i Piwa. - Zawsze prosimy o pomoc policję, bo interwencje straży miejskiej są nieskuteczne - mówi Agnieszka Florczak, mieszkanka kamienicy.
A policja od początku roku do 21 sierpnia przeprowadziła aż 83 interwencje pod adresem Piotrkowska 92.
Sebastian Tylman, radny klubu Łódź 2020 i wiceprzewodniczący komisji ładu, próbował potwierdzić oszczędności w wysokości 370 tys. zł, pozyskane na przetargu na monitoring Piotrkowskiej.
- Ja tego nie mówiłem - zarzeka się Grzegorz Kociołek, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego i bezpieczeństwa, który z ramienia magistratu koordynuje przetarg ogłoszony przez straż miejską. - Ale jeśli pani prezydent obiecała oszczędności, to wierzę, że będą.
Przetarg ma zostać rozstrzygnięty pod koniec tygodnia . - Ciągle sprawdzamy dokumentację złożoną przez firmy, które zgłosiły się do niego - podkreśla Zbigniew Kuleta, komendant straży miejskiej.
Nadal nie wyjaśniło się też, gdzie zamontowane zostaną stare kamery z Piotrkowskiej, z których miasto nie korzysta od dwóch lat.
- Choć Zarząd Dróg i Transportu pisze do komisji ładu, że prowadzi rozmowy z policją co do wyznaczenia miejsc dla kamer, to policja twierdzi, iż nikt z nią tego nie konsultuje - podkreśla Sebastian Tylman.
ZDiT ma sprawę wyjaśnić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?