W latach 2004-2008 Łódź otrzymała z budżetu państwa dotacje na prowadzenie DPS. - Ustawa pozwalała na przekazywanie dofinansowania tylko DPS, prowadzonym przez organizacje - wyjaśnia Igor Mertyn, rzecznik łódzkiego MOPS. - Tymczasem byli dyrektorzy MOPS wypłacali je domom pomocy, prowadzonym przez osoby fizyczne.
W listopadzie 2006 roku Urząd Kontroli Skarbowej przeprowadził w MOPS kontrolę. Stwierdził, że były nieprawidłowości przy przekazywaniu dotacji. Władze miasta złożyły skargę na decyzję UKS do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. A gdy WSA oddalił skargę - złożyły skargę kasacyjną do NSA. NSA odrzucił skargę kasacyjną.
W sierpniu 2009 roku wojewoda łódzki wszczął postępowanie w sprawie zwrotu dotacji. Chodziło o kwotę blisko 24 mln zł. Miasto odwołało się od decyzji wojewody do resortu finansów, który w styczniu 2010 roku uchylił decyzję wojewody i kazał ponownie rozpatrzyć sprawę. W czerwcu 2010 roku wojewoda wydał kolejną decyzję. Tym razem zobowiązał Łódź do zwrotu 13 mln zł dotacji. To pieniądze, które pobrały DPS Grotniki i DPS "Serce".
Magistrat znów się odwołał do Ministerstwa Finansów. Ale tym razem minister podtrzymał decyzję wojewody. Dotacja miała być zwrócona z odsetkami (w sumie około 21 mln zł). Władze miasta zaskarżyły sprawę do WSA. Minister zgodził się na wstrzymanie zwrotu pieniędzy do czasu zakończenia postępowania w sądzie. W kwietniu 2011 roku WSA utrzymał decyzję wojewody. W styczniu 2013 roku NSA odrzucił skargi kasacyjną.
Łódź ma oddać wojewodzie 13 mln zł dotacji plus 8 mln zł odsetek, czyli 21 mln zł. - Trwają rozmowy z wojewody o zmniejszeniu kwoty do zwrotu lub jej umorzeniu - dodaje Mertyn.
Krzysztof Sztrajber, dyrektor biura łódzkiego wojewody, twierdzi, że dwa tygodnie temu odbyło się spotkanie wojewody z władzami miasta. - Miasto musi złożyć pisemny wniosek w tej sprawie - tłumaczy dyrektor Sztrajber. - Przy rozpatrywaniu wniosku weźmiemy pod uwagę m.in. sytuację finansową miasta.
DPS Grotniki i DPS "Serce" dziś już nie funkcjonują. W budynku po DPS "Serce" powstał dom pomocy, który podlega pod łódzki MOPS. Co ciekawe, ośrodek ten też ma dziś problemy. W październiku 2012 roku dyrekcja DPS odkryła, że z konta, na które wpływały pieniądze pensjonariuszy, mogło zniknąć ponad 80 tys. zł. Zwolniono główną księgową DPS, a sprawa trafiła do prokuratury.
Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, potwierdza, że trwa postępowanie w sprawie przywłaszczenia powierzonego mienia. - Do tej pory nikomu nie postawiono zarzutów w tej sprawie - dodaje Krzysztof Kopania. - Postępowanie utrudnia to, że wszystkie pieniądze wpływały na jedno, wspólne konto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?