Morderstwo w loftach w Łodzi
Sprawcą okazał się 35-latek, który wczoraj został przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej Łódź – Widzew. Przyznał się do winy. Nie pamiętał momentu ataku nożem na swoich znajomych. Wyjaśnił, że w pewnym momencie „usłyszał głosy, zobaczył demony i zaczął z nimi walczyć”. Następnie wybiegł z loftów. Śledczy wystąpili do sądu z wnioskiem o areszt dla 35-latka, któremu grozi mu dożywocie.
Tragedia w wynajętym apartamencie
Do tej szokującej zbrodni doszło w nocy z soboty na niedzielę w części hotelowej zabytkowej przędzalni Karola Scheiblera przy ul. Tymienieckiego, którą po remoncie przekształcono w lofty. Z ustaleń śledczych wynika, że sprawca i jego ofiary – wszyscy mieszkańcy Zduńskiej Woli - w sobotę przyjechali do Łodzi. Przed godz. 14 nożownik na jedną dobę wynajął apartament na I piętrze, w którym przyjezdni raczyli się alkoholem i środkami odurzającymi.
Kobieta i mężczyzna w kałuży krwi
Przed godz. 4 świadkowie zauważyli, że na korytarzach na parterze i I na piętrze w kałuży krwi leżą kobieta i mężczyzna. Mieli na sobie ślady licznych ciosów zadanych nożem. Na miejscu zbrodni policjanci zabezpieczyli nóż kuchenny, butelki po alkoholu i substancje psychotropowe.
Dobijał się do kościoła św. Mateusza
Godzinę później stróże prawa z patrolu zwrócili uwagę na mężczyznę, który dobijał się do drzwi kościoła ewangelickiego św. Mateusza przy ul. Piotrkowskiej. Był zakrwawiony i bardzo pobudzony. Nie miał na sobie kurtki. Kontakt z nim był praktycznie niemożliwy. Był to poszukiwany nożownik. Trafił do szpitala, w którym stwierdzono, że jest po środkach odurzających. Po odtruciu został przekazany policjantom.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?