W piątek 15 lipca policjanci zatrzymali Adama D. pod zarzutem zabójstwa matki i siostry.
Od 11 lipca trwa dochodzenie w sprawie zabójstwa dwóch kobiet mieszkających w Łodzi przy ulicy Armii Krajowej 82. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, Krzysztof Kopania potwierdził nam, że już w piątek 15 lipca policjanci zatrzymali podejrzanego o popełnienie podwójnego morderstwa syna i brata ofiar.
PRZYZNAŁ SIĘ DO ZABÓJSTWA - czytaj więcej! To ten sam mężczyzna, który powiadomił policję o znalezieniu zwłok matki i siostry. W niedzielę prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o areszt dla Adama D., a w poniedziałek sąd aresztował go na trzy miesiące.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Morderstwo w mieszkaniu przy ul. Armii Krajowej (ZDJĘCIA) Z dotychczasowych ustaleń śledczych oraz sekcji zwłok wiadomo, że przyczyną śmierci obu kobiet były urazy czaszkowo-mózgowe, spowodowane tępym narzędziem. Funkcjonariusze zabezpieczyli siekierkę, którą najprawdopodobniej mężczyzna zadał ciosy matce i siostrze. Udało się też ustalić, że Adam D. zamordował obie kobiety w piątek 8 lipca. Przez trzy dni, do chwili zgłoszenia na policji, prawdopodobnie zacierał ślady próbując prawdopodobnie upozorować morderstwo na tle rabunkowym. *** Policjanci ze specjalnie powołanej grupy operacyjno-dochodzeniowej składającej się z najlepszych funkcjonariuszy komendy wojewódzkiej i miejskiej w Łodzi zatrzymali 40-letniego mężczyznę, któremu Prokuratura przedstawiła zarzuty podwójnego zabójstwa a Sąd tymczasowo aresztował na najbliższe trzy miesiące. Sprawcą tego wyjątkowo brutalnego przestępstwa okazał się brat jednej z ofiar i jednocześnie syn drugiej. 11 lipca około południa łódzka policja została zaalarmowana o ujawnieniu w jednym z mieszkań przy ulicy Armii Krajowej w Łodzi ciał dwóch kobiet: 62-letniej matki i 37-letniej córki . Jak wynikało z wstępnych ustaleń syn starszej z ofiar zaniepokojony brakiem kontaktu z matką i siostrą oraz ich nieobecnością w domu w niedzielę, gdzie miało dojść do umówionego spotkania, dodatkowo po sygnale od pracodawcy starszej z kobiet, iż nie pojawiła się w poniedziałek w sklepie pojechał wraz z żoną do mieszkania przy Armii Krajowej. Dysponując kluczami wszedł do środka gdzie ujawnił zwłoki najbliższych członków rodziny. Kobiety zginęły od ciosów zadanych tępym narzędziem. W pokojach panował nieporządek wskazujący na plądrowanie i motyw rabunkowy. Zginęło kilka przedmiotów. Jak wykazał biegły medyk sądowy do zgonu doszło najprawdopodobniej w godzinach wieczornych w piątek 8 lipca. W sprawie niezwłocznie Komendant Wojewódzki Policji w Łodzi powołał specjalną grupę operacyjno- dochodzeniową współdziałającą na bieżąco z Prokuraturą Rejonową Łódź - Polesie. Funkcjonariusze nad rozwikłaniem tej zagadkowej zbrodni pracowali po kilkanaście godzin dziennie. Sprawa z uwagi na środowisko prawnicze, z którego wywodziła się jedna z ofiar oraz utracone przedmioty z różnego rodzaju danymi ukierunkowana była na kilka wątków. Ostatnie dni śledztwa okazały się wyjątkowo pracowite dla prokuratora i policjantów. Na bazie zebranych informacji, które dzięki wnikliwości i zaangażowaniu śledczych zebrano w spójną całość funkcjonariusze 15 lipca zatrzymali 40-letniego brata jednej z ofiar i syna drugiej jako osobę podejrzewaną o zabicie obu kobiet a następnie upozorowanie napadu rabunkowego. Tłem były najprawdopodobniej problemy finansowe sprawcy. 17-lipca prokuratura przedstawiła mu zarzuty, za które grozi kara dożywotniego więzienia. W poniedziałek Sąd podjął decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu.(Informacja prasowa policji - Joanna Kącka) Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl