Morderstwo w Łodzi
Na ławie oskarżonych zasiadają dwaj bezdomni zbieracze złomu: 34-letni Marcin K. - „Kostek” oraz 44-letni Marcin P. znany pod pseudonimami „ADHD”, „Dzidek” i „Bujaniec”. Prokuratura zarzuciła im morderstwo. Obaj przebywają w areszcie śledczym, tak że nie było problemów z dowiezieniem ich przez policję na salę rozpraw. Razem z nimi miała odpowiadać z wolnej stopy Mariola T., która usłyszała zarzut nieudzielenia pomocy katowanemu Sławomirowi S. Niestety, kobieta zniknęła i nikt nie wiedział, gdzie się znajduje. Dlatego sędzia Nadia Kołacińska – Sumińska odroczyła proces do 15 czerwca br.
Proces w Łodzi: bił i znieważał partnerkę
Pamiętne morderstwo zostało ujawnione 24 sierpnia 2021 roku, kiedy to – według śledczych – w pustostanie przychodni na terenie byłego szpitala im. Heleny Wolf przy ul. Łagiewnickiej 36 znaleziono zwłoki Sławomira S. Ruszyło śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Łódź – Bałuty.
Przeczytaj też o brutalnym zabójstwie w Tuszynie pod Łodzią
Z jej ustaleń wynika, że pokrzywdzony Sławomir S. był w związku nieformalnym z Mariolą T. Mieszkali w pustostanach – m.in. na terenie byłego szpitala im. Heleny Wolf. Przełom w ich relacjach nastąpił 21 sierpnia 2021 roku, kiedy kobieta postanowiła porzucić swojego partnera, gdyż ten ją bił i znieważał. Raz tak mocno ją uderzył, że wybił jej zęba.
Sławomir S. spokojnie przyjął informację o rozstaniu, natomiast Mariola T. wyszła na miasto, spenetrowała kontenery ze śmieciami i odpadami w rejonie ul. Zgierskiej i ul. Papierniczej, po czym udała się do punktu skupu złomu przy ul. Łagiewnickiej. Tam spotkała Marcina K., który niedawno wyszedł z więzienia. Siedział za zabójstwo. Efekt spotkania był taki, że zostali parą.
PMorderstwo na terenie byłego szpitala w Łodzi: bili pięściami i kopali
Tego samego dnia wieczorem Mariola T., jej nowy partner, były konkubent oraz Marcin P. spotkali się na zakrapianej alkoholem imprezie w pustostanie w dawnym szpitalu im. Heleny Wolf. W pewnym momencie między mężczyznami wybuchła awantura. Powodem było zachowanie Sławomira S., który zaczął bić i obrzucać wyzwiskami swoją byłą partnerkę.
Widząc to oskarżeni wpadli w furię i zaczęli na zmianę bić Sławomira S. Okładali go pięściami i kopali. Doszło nawet do tego, że jeden z oskarżonych, Marcin P., skakał po głowie ofiary. Tak twierdzi prokuratura, która przyznaje, że Mariola T. nie próbowała odciągnąć agresorów od katowanego mężczyzny. Ten pozostał na miejscu, zaś pozostali uczestnicy zdarzenia rozeszli się.
Przeczytaj też o mordercy, który młotkiem na śmierć skatował swego szefa w pracy
Proces w Łodzi: wpadka "Kostka" i "Dzidka"
Nazajutrz Mariola T. wróciła do pustostanu i ujrzała zwłoki byłego partnera. Widok ten tak ją przeraził, że uciekła. O zabójstwie Sławomira S. zawiadomiła swojego szwagra, a ten zadzwonił do Centrum Powiadamiania Ratunkowego i poinformował o zwłokach na terenie byłego szpitala im. Heleny Wolf. Po ich odkryciu policjanci zaczęli ścigać sprawców zabójstwa. „Kostek” został pochwycony 24 sierpnia 2021 roku, zaś „Dzidek” następnego dnia.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?