Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w lesie pod Tomaszowem Mazowieckim. Pobił i podpalił, bo śmiała się z jego niemocy...

Beata Dobrzyńska
Archiwum Polska Press
25 lat więzienia - taki wyrok usłyszał 26-letni Rafał S., który ponad rok temu w lesie koło Tomaszowa Mazowieckiego ze szczególnym okrucieństwem zamordował 30-letnią kobietę.

Do tragedii doszło 14 lipca 2017 r. w lesie koło Tomaszowa przy trasie S8. Nadpalone zwłoki znalazł mężczyzna, który spacerował w okolicy z rodziną. Wezwał policję. Mundurowi od razu zaczęli podejrzewać, że to ciało poszukiwanej od kilkudziesięciu godzin 30-letniej mieszkanki gminy Ujazd, której zaginięcie zgłosiła rodzina. Potwierdziły to sekcja zwłok i badania DNA.

Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwana mordercy i już na drugi dzień zatrzymali 26-letniego Rafała S., mieszkańca pow. opoczyńskiego. Zatrzymano go w zajeździe przy trasie S8, miał przy sobie rzeczy należące do ofiary.

Po kilku miesiącach śledztwa prokuratura oskarżyła Rafała S. o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. W toku śledztwa okazało się, że oskarżony zabrał stojącą przy drodze 30-latkę do swojego samochodu. Gdy miało dojść do kontaktu fizycznego, kobieta zaczęła się z niego śmiać. Mężczyzna wpadł w szał i pomimo jej przeprosin zaczął ją okładać pięściami po głowie, a następnie ją podpalił.

Najsmaczniejsze potrawy wigilijne - przepisy

Po trwającym kilka miesięcy procesie sąd nie miał wątpliwości, że 26-latek, działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia oraz ze szczególnym okrucieństwem, zaatakował kobietę, uderzając kilkakrotnie pięścią oraz kopiąc ją w głowę. Mężczyzna, myśląc, że kobieta nie żyje, założył na jej szyję pasek od spodni i przeciągnął nieprzytomną na pobliski śmietnik, gdzie nakrył ją podsufitką samochodową, polał olejem samochodowym i podpalił przy użyciu zapalniczki i dezodorantu.

Odjechał, ale po kilku godzinach wrócił, przestawił samochód zamordowanej, ukradł z niego m.in. ładowarkę samochodową. Ukrywał się przez kilka dni, jeździł po okolicy, zażywał też narkotyki. Policjanci zatrzymali go 16 lipca, dwa dni po tragicznych wydarzeniach.

Biegli, którzy badali ciało ofiary, nie mieli wątpliwości, że do jej śmierci przyczyniła się wysoka temperatura i płomienie, ale ustalili też, że kobieta miała krwiaka od zadanych ciosów, który przyczynił się do utraty przytomności.

Sąd skazał mordercę na 25 lat więzienia, a także zasądził zadośćuczynienie w kwotach po 50 tys. zł na rzecz najbliższych krewnych ofiary oraz 200 tys. zł na rzecz osieroconego syna. Od dożywocia uchroniła go niekaralność, dobra opinia oraz okazana skrucha.

Wyrok nie jest prawomocny.

Najlepsze życzenia SMS na Boże Narodzenie i Nowy Rok

Zobacz też: Ambasador USA Georgette Mosbacher w 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Morderstwo w lesie pod Tomaszowem Mazowieckim. Pobił i podpalił, bo śmiała się z jego niemocy... - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki