Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w Łowiczu. Zmowa kobiety i jej kochanka. Ofiarą morderstwa padł jej mąż. Jak sądy w Łodzi potraktowały oskarżonych?

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Proces odwoławczy w sprawie pamiętnej zbrodni w willi w Łowiczu, gdzie - według śledczych - żona z kochankiem brutalnie zamordowali jej męża, odbył się w czwartek 2 marca w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi.

Pamiętna zbrodnia w Łowiczu. Emocje i zwroty akcji na rozprawach

Wcześniejsze rozprawy w tej sprawie budziły wiele emocji, a sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Oskarżeni to 38-letnia Marzena B. i 42-letni Mariusz S., zaś ich ofiara to Miron B. W pierwszym procesie w Sądzie Okręgowym w Łodzi on został skazany na 25 lat więzienia, a ona tylko na 4,5 roku, co zbulwersowało śledczych i rodzinę zabitego. Stąd skuteczna apelacja i drugi proces w Sądzie Okręgowym, po którym oboje oskarżeni usłyszeli wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Oczywiście skazani odwołali się. Stąd obecny proces w Sądzie Apelacyjnym.

Prokurator Grzegorz Marganiec z Prokuratury Rejonowej w Łowiczu nie miał wątpliwości, że oskarżeni są winni, działali w zmowie i sąd niższej instancji prawidłowo rozpatrzył sprawę. Dlatego wnioskował o utrzymanie wyroku. Podobnego zdania była adwokat Iwona Zimoch, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, czyli siostry ofiary: Emilii Kozłowskiej – Dominiczak (zgodziła się na publikację nazwiska i wizerunku).

Dla odmiany adwokat Władysław Marczewski, obrońca Mariusza S., podkreślił, że proces był poszlakowy i nie było mocnych dowodów winy jego klienta. Dlatego wnosił o jego uniewinnienie. Natomiast mecenas Agata Kotwica, która broniła Marzenę B., poprosiła, aby sąd zmienił kwalifikację czynu jej klientki, to oznaczałoby łagodniejszy wyrok. Sąd orzekający w składzie: sędzia przewodniczący Sławomir Wlazło oraz Elżbieta Pęcherzewska i Robert Koziciński podjął decyzję, że wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 15 marca.

Pamiętna zbrodnia w Łowiczu. Ogłuszyli paralizatorem i zamordowali

Do zbrodni, która wstrząsnęła opinią publiczną, doszło w nocy z 16 na 27 listopada 2017 roku. Według śledczych, oskarżeni ogłuszyli paralizatorem Mirona B., pobili go i udusili. Ciało zawinęli w koc, kołdrę i worki foliowe. Włożyli je do bagażnika jej opla astry, po czym on ukrył zwłoki w wynajętym garażu w Łodzi na Górnej, gdzie odkryto je w stanie rozkładu 8 stycznia 2018 roku. W tym czasie Mariusz S. ukrywał się w Niemczech, gdzie został pochwycony w ramach europejskiego nakazu zatrzymania.

- Oskarżeni popełnili zbrodnię z okrucieństwem i premedytacją. Sąd nie dopatrzył się żadnych okoliczności łagodzących. Najbardziej pokrzywdzonym w tej sprawie jest syn oskarżonej. Dlatego na jego rzecz została zasądzona nawiązka w wysokości 50 tys. zł od oskarżonego Mariusza S. - oznajmił sędzia Marek Chmiela uzasadniając wyrok nieprawomocny w sądzie niższej instancji. Wyrok, który zapadnie w połowie marca, będzie już prawomocny.

Morderstwo w Łowiczu. Zmowa kobiety i jej kochanka. Ofiarą m...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki