Urlopowiczom nie podobało się, że plaże były za kamieniste, morze za daleko, a woda za zimna, za słona za głęboka, lub miała kolor nieco inny niż z folderu reklamowego. Turyści reklamują nawet pogodę. Narzekają, że temperatura powietrza była za niska lub dla odmiany za wysoka. Lód w drinkach za szybko się topił, a jedzenie nie do końca odpowiadało polskim podniebieniom.
CZYTAJ TEŻ: Pasażerowie z piekła rodem
- Zdarzyła się reklamacja klienta, któremu nie podobało się, że sąsiad mieszkający obok zarezerwowanego w Hiszpanii domu miał 12 psów, które cały czas szczekały - przyznaje Kamil Krzyżanowski, drektor operacyjny portalu edom.pl
Duże oburzenie wywołują regulaminy pokładowe, które zabraniają wnoszenia na pokład samolotu różnego typu przedmiotów. Między innymi jedzenia.
- W tym przypadku zaskakująca wydaje się reklamacją pewnego podróżującego, który zdziwił się kiedy na pokład zabroniono wnieść mu… kabanosów oraz mielonki - mówi Aleksandra Jakiel z internetowego biura podróży Tripsta.pl - Jeden z pasażerów napisał również skargę związaną z konfiskatą gazowego palnika, którego nie mógł zabrać ze sobą, przez co podczas pobytu na urlopie pozbawiony był możliwości picia ulubionej herbaty. Problemy mają również duchowni. Na pokład samolotu nie wpuszczono pewnego misjonarza, który chciał przewieźć tabernaculum.
CZYTAJ WIĘCEJ W PIĄTKOWYM MAGAZYNIE DZIENNIKA ŁÓDZKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?