Żużel. Odwołany z powodu warunków pogodowych mecz pierwszej ligi żużlowej ROW Rybnik – Orzeł Łódź nadal budzi wiele emocji.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
– Zarzucono nam, że Orzeł nie ma żużlowców, tylko chłopców, którzy się przestraszyli – mówi prezes Orła Łódź Witold Skrzydlewski. – Wiceprezes ROW powiedział, że dostaliśmy obstrukcji. Myślę, że takie słowa nie powinny padać. Rybnicki magazyn żużlowy, telewizja ROW wiernie oddaje sytuację na torze. Było niebezpiecznie. Wszyscy już zapomnieli, że nie tak dawno na torze w Rybniku zginął młody żużlowiec. Chcieliśmy mecz przełożyć na niedzielę. Pan Mrozek zdecydował, że mecz odbędzie się 21 kwietnia.
W związku z ustaleniem takiej daty, mecz ze Startem Gniezno, zaplanowany na 22 kwietnia zostaje przełożony na 28 kwietnia na 17.30. O tej porze rozpocznie się próba toru, kwadrans później – prezentacja, pierwszy wyścig o 18.
Mecz ze Startem będzie arcyciekawy, bo być może rywale do Łodzi przyjadą do trzech porażkach. Czy pomogą Orłowi juniorzy?
– Jestem zawiedziony postawą Dawida Wawrzyniaka – mówił trener Lech Kędziora. – Postępy robi Piotr Pióro, dobrze rokuje na przyszłość Kamil Kiełbasa, ale nadal prowadzimy z nimi szkołę nauki jazdy. Ja i Rafał Okoniewski. Zrobiliśmy obaj duże korekty w sprzęcie naszej młodzieży. Kamil miał upadek na treningu i ma lekki wstrząs mózgu, to znaczy ma uraz taki, jakby go Gołota uderzył otwartą dłonią.
