Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motorniczy przekracza prędkość, by jeździć zgodnie z rozkładem MPK

Agnieszka Magnuszewska
Grzegorz Gałasiński
- Motorniczowie nie mogą przestrzegać ograniczeń prędkości, jeśli chcą jechać zgodnie z rozkładem jazdy - alarmuje jeden z łódzkich motorniczych. - W zasadzie zarząd dróg i MPK nie widzi różnicy w czasie, jaki jest potrzebny na przejechanie po torowisku wyremontowanym i takim po którym strach jeździć - dodaje pracownik MPK.

Motorniczy podkreśla, że chociaż na zużytych torowiskach sporo jest znaków ograniczających prędkość, to czasu na ich pokonanie przewidziano w rozkładzie bardzo mało.

- Wynik prędkości ustalono dzieląc drogę przez czas, a gdyby wliczyć jeszcze 15 sekund na wymianę pasażerów i 40 sekund na średni cykl świateł, to okazuje się, że na dojazd do następnego przystanku pozostaje minuta. To podnosi podaną prędkość dwukrotnie - wylicza motorniczy i podaje liczne przykłady "nierealności" rozkładu.

Na odcinek ul. Wyszyńskiego od Retkińskiej do Armii Krajowej (630 m) przewidziano w rozkładzie 2 minuty. Według pracownika MPK jest to możliwe przy prędkości 18,9 km/h. Ale na prawie całym fragmencie jest ograniczenie do 10 km/h i tylko na krótkim odcinku można się rozpędzić do 30 km/h.

Kolejny przykład to ul. Kopernika od Żeromskiego do Łąkowej (410 m). W rozkładzie 1 minuta, a przy torach stoi znak ograniczenia do 20 km/h. - Żeby się zmieścić w czasie musiałbym jechać z prędkością 24,5 km/h. I nie uwzględniam tu spowolnień spowodowanych przejazdem po zwrotnicach i krzyżakach oraz czasu na wymianę pasażerów i sygnalizację świetlną - dodaje motorniczy.

Na ul. Kopernika jest też problem z przejechaniem od posesji nr 61/63 do dworca Łódź - Kaliska(600 m) w ciągu 3 minut. Powodem jest ograniczenie do 20 km/h oraz 10 km/h przy zwrotnicach. Do tego faza cyklu świateł trwa 2.30 min.

MPK zapewnia, że rozkładowe prędkości tramwajów są uzgadniane z zajezdniami. - Za każdym razem uwzględniane są ograniczenia prędkości wprowadzone na poszczególnych odcinkach, a każdy wniosek motorniczego jest analizowany - zapewnia Sebastian Grochala, rzecznik MPK. - Z badań punktualności kursowania tramwajów wynika, że opóźnienia są powodowane przez korki w centrum, a nie przez niedostosowanie prędkości rozkładowej.

Grochala zaznacza, że część z wymienionych przez motorniczego ograniczeń występuje na małych fragmentach trasy. Natomiast średnie prędkości ustalane są dla całych odcinków. - Na ul. Kopernika występuje ograniczenie do 20 km/h, wobec czego na całym odcinku zakładana prędkość nie powinna przekraczać 18 km/h. Średnia prędkość na odcinku trzech przystanków to 17,3 km/h. Dołożenie jednej minuty do czasu przejazdu pomiędzy przystankami Żeromskiego a Łąkowa, spowodowałoby spadek prędkości do 13,5 km/h i spadek prędkości komunikacyjnej na całym odcinku do 12,9 km/h - tłumaczy rzecznik MPK.

***

Odcinki, na których według motorniczego obowiązuje nierealny rozkład. Do wyliczeń nie dodano czasu potrzebnego na wymianę pasażerów i sygnalizację. Wówczas prędkość byłaby jeszcze większa.

  • Telefoniczna od Chmurnej do Weselnej (470 m) - 2 min, wymagana prędkości 14 km/h, ograniczenie do 10 - 15 km/h.
  • Aleksandrowska od Szparagowej do Kaczeńcowej (800m) - 2 min, wymagana prędkość 24 km/h, ograniczenie do 20 km/h.
  • Piłsudskiego od Kościuszki do Sienkiewicza (500 m) - 1 min., wymagana prędkość 30 km/h, ograniczenie do 20 km/h.
  • Strykowska od pętli do Wojska Polskiego-Doły (700 m) - 2 min., wymagana prędkość 21 km/h, ograniczenie do 10 i 20 km/h.
  • Wojska Polskiego od Dołów do Spornej (560m) - 2 min., wymagana prędkość 16.8 km/h, ograniczenie do 15 i 10 km/h.
  • Wojska Polskiego od Sporna do Głowackiego (600m)- 2 min, wymagana prędkość 18 km/h, ograniczenie do 20 km/h.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki