Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Możdżonek: trener kazał nam wyrzucić wszystko ze swoich głów

Paweł Hochstim
Marcin Możdżonek
Marcin Możdżonek Sylwia Dąbrowa/polskapresse
Z Marcinem Możdżonkiem, siatkarzem reprezentacji Polski, w Londynie rozmawia Paweł Hochstim.

Co się stało?
Po prostu zespół z Australii zagrał dzisiaj dużo lepiej. My byliśmy słabi zwłaszcza w ataku, mieliśmy niską skuteczność, a z kolei oni bardzo dobrze grali w kontrze. Mieli też dobry blok, a zresztą Australia najlepiej blokuje na tym turnieju.

Wasza forma strasznie faluje? Dobre mecze z Włochami i Argentyną przeplatacie słabymi z Bułgarią i Australią. Dlaczego tak się dzieje?
Zauważyliśmy taką zależność u wszystkich zespołów na igrzyskach. Poziom na świecie bardzo się wyrównał i trudno jest teraz lać wszystkich po kolei. Każda drużyna, która tutaj jest chce jak najwięcej osiągnąć - dla niektórych jest to wygranie seta, dla niektórych mecz, a dla niektórych awans z grupy.

To może wczesna pora rozgrywania meczu jest wytłumaczeniem?
Nie jest żadnym wytłumaczeniem. Ja np. fizycznie czułem się bardzo dobrze. Przegrana była spowodowana na pewno czymś innym.

Przegrywając z Australią straciliście pierwsze miejsce w tabeli, które wydawało się pewne.
Jesteśmy źli na siebie, bo mogliśmy sprawę pierwszego miejsca zamknąć w tym meczu. A tak musieliśmy czekać na losowanie i rywala, czyli mamy dokładnie to, czego chcieliśmy uniknąć.

I zamiast meczu z Niemcami macie rywala znacznie mocniejszego.
To na pewno, ale tutaj na igrzyskach teoria mija się z praktyką. To już wielokrotnie mogliśmy zaobserwować. Czekamy spokojnie, bo przecież i Brazylia, i Rosja to bardzo mocni przeciwnicy. A może to i dobrze? Może lepiej zagrać trudny mecz z przeciwnikiem na naprawdę wysokim poziomie? Dla nas nie ma większej różnicy, bo i Rosja, i Brazylia są bardzo mocni i bardzo trudni do ogrania.

Przed meczami z Wielką Brytanią i Australią powtarzaliście, że najważniejsze będzie zachowanie koncentracji. To jej właśnie zabrakło?
Czegoś nam na pewno zabrakło? Czy koncentracji? Na pewno każdy z nas bardzo chciał, ale często tak bywa, że jak się bardzo chce, to nie wychodzi.

Zaraz po meczu trener Andrea Anastasi zebrał was na boisku i przez minutę mówił. O czym?
Powiedział, że mamy być spokojni, bo teraz przed nami ćwierćfinał. Kazał nam wyrzucić z głów wszystko to, co było do tej pory. I tylko tyle powiedział na gorąco.

A to jest możliwe? Wyrzucić z głowy porażkę z Australią?
Da się to zrobić.

Rozmawiał Paweł Hochstim

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki