Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MPK i (prze)skok cywilizacyjny

Marta Madejska
Marta Madejska jest doktorantką Instytutu Kultury Współczesnej UŁ, animatorką społeczną, zaangażowaną w pracę łódzkiego sektora pozarządowego
Marta Madejska jest doktorantką Instytutu Kultury Współczesnej UŁ, animatorką społeczną, zaangażowaną w pracę łódzkiego sektora pozarządowego Dziennik Łódzki/archiwum
Wyobraźmy sobie, że jest niedziela, godzina, powiedzmy, 20 lub 21, wszystkie kioski zamknięte. Nie ma gdzie kupić biletu. Kierowca biletów nie ma. Siadasz więc w opustoszałym tramwaju i ryzykujesz mandatem. Takie sytuacje już w najbliższej przyszłości miały przejść do lamusa, gdyż oto rozpoczęto akcję modernizacji. W niektórych łódzkich środkach transportu lśnią już nowością piękne, żółte, błyszczące jak cała europejska cywilizacja - biletomaty!

MPK informuje na bieżąco: "Najbardziej spostrzegawczy już zauważyli. Pozostali zobaczą wkrótce. Trwa montaż pierwszej partii biletomatów, które uruchomimy 1 września. Docelowo urządzenia znajdą się we wszystkich pojazdach, dając gwarancję, że w każdym z nich, niezależnie od pory i położenia będzie można zakupić bilet oraz doładować MIGAWKĘ".

Cudownie! Nie musisz już niepokoić kierowcy, zmierzasz w kierunku maszyny. Niestety - jeżeli jesteś nieletnim nieposiadającym konta w banku; emerytem, który nie uznaje stosowania kart płatniczych; studentem, który ma na koncie 80 groszy, ale właśnie rozbił świnkę skarbonkę; osobą, która nie ma konta w banku ze względu na brak zameldowania; osobą, która wyskoczyła z domu na moment z drobnymi w kieszeni; osobą, którą przed chwilą okradziono czy po prostu obywatelem/obywatelką należącą do 23 proc. społeczeństwa, która według badań zwyczajów płatniczych Polaków przeprowadzanych przez NBP w 2013 r., nie posiada konta osobistego - w tych wszystkich przypadkach nie kupisz biletu.

Łódzkie MPK podjęło decyzję o zakupie biletomatów, w których płatności dokonać można wyłącznie kartą płatniczą. Wobec zastrzeżeń zgłaszanych na portalach społecznościowych odpowiadano: "Szanowni Państwo, rozpoczynając procedurę przetargową rozważaliśmy wszystkie możliwości. Biorąc pod uwagę koszty oraz doświadczenie innych miast (np. Wrocław) uznaliśmy, że najbardziej optymalnym rozwiązaniem w naszym przypadku będzie montaż biletomatów z obsługą karty.

Dlaczego? Ponieważ są dużo mniej awaryjne (awarie w biletomatach w zasadzie polegają jedynie na problemach z gotówką/bilonem). Ponieważ stale trzeba dbać o odpowiedni stan bilonu, uzupełniać praktycznie codziennie. Serwisowanie urządzeń jest o wiele droższe. Równocześnie coraz większa liczba pasażerów posiada już karty i bezproblemowo będzie mogła korzystać z biletomatów. Równolegle bilety będą dostępne w sklepach i punktach sprzedaży oraz w biletomatach stacjonarnych tak jak do tej pory".

Z ekonomiczno-fiskalnego punktu widzenia racja leży w pewien sposób po stronie decydentów. Można też rzec, że trzeba skończyć z naszym wiecznym narzekaniem, że biletomaty to wyłącznie rozwiązanie dodatkowe i jeżeli ktoś chce, to może kupować bilety w kioskach, tak jak do tej pory.Tylko wyobraźmy sobie, że jest niedziela, godzina 21...
Jak jest w Łodzi z kupowaniem biletów każdy wie i od dawna z zazdrością spoglądaliśmy, np. na Kraków - gdzie, nota bene, jak najbardziej płacić można gotówką. Biletomaty nie miały być tu "opcją dodatkową", ale rozwiązaniem jednego z najbardziej irytujących problemów lokalnej komunikacji publicznej. Jeśli chodzi o aspekty techniczne, to likwidacja kłopotliwego bilonu, może okazać się tylko pozornie najlepszym wyjściem, a koszty kolejnej warstwy wykluczenia części odbiorców, większe niż korzyści.

Teraz pozostaje tylko nadzieja, że w skokowych innowacjach MPK nie postanowi podążyć śladem Poznania, gdzie elektroniczna PEKA (Poznańska Karta Aglomeracyjna, będąca z grubsza odpowiedniczką naszej migawki) docelowo stanowić miała złoty środek transportowo-płatniczy, a do tego umożliwić śledzenie potoków pasażerskich. W celu opłacenia przejazdu należy tam najpierw wyrobić i doładować kartę dowolną kwotą w jednym z Punktów Obsługi Klienta ZTM, biletomacie, Punkcie Sprzedaży Biletów lub przez internet, a następnie zbliżać ją do czytnika przy wejściu i wyjściu z pojazdu.

PEKA miała dawać możliwość podróży w taryfie przystankowej i obniżenie kosztów przejazdu. W praktyce znajomi poznaniacy donoszą o nieustających błędach systemu i oprogramowania, nieodliczaniu zniżek lub naliczaniu zawyżonych opłat, czytnikach "nie widzących kart" i wielu innych problemach właściwych XXI wiekowi, łącznie z podejrzeniami o atak hakerski. Można odnieść wrażenie, że w niektórych miastach stosowane są nowe sposoby selekcji ludzkiej, być może w nadziei na to, że wszystkie etapy wprowadzania innowacji technicznych przetrwają tylko jednostki najsilniejsze i najbardziej biegłe w kombinatoryce "przystosowywania się" do systemów, które teoretycznie powinny być przystosowane do nas.

Łódzkie biletomaty docelowo mają się znaleźć w każdym autobusie i tramwaju oraz na największych skrzyżowaniach. Uliczne będą znacznie większe od mobilnych i - na szczęście - będzie w nich można płacić nie tylko kartą, ale i gotówką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki