Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MPK Łódź coraz skuteczniej ściga gapowiczów. Jazda bez biletu przestała się opłacać

Agnieszka Magnuszewska
Coraz częściej pasażerowie MPK nie bronią gapowiczów, w końcu okradają tych, co za bilety płacą
Coraz częściej pasażerowie MPK nie bronią gapowiczów, w końcu okradają tych, co za bilety płacą Krzysztof Szymczak
Koniec z pobłażaniem gapowiczom w Łodzi. Liczba pozwów sądowych, które MPK wystawiło w 2014 r., wzrosła w porównaniu z 2013 r. 19-krotnie. Efekt? Ściągalność mandatów wzrosła z 22 do 30 proc., a liczba gapowiczów w Łodzi już nie rośnie. Utrzymuje się na poziomie 10 tys. miesięcznie.

Najbardziej zatwardziałym gapowiczem jest kobieta, która ma na koncie 16 niezapłaconych mandatów na 3 tys. zł. Jej sprawa trafiła do komornika. Razem z kosztami komorniczymi kobieta będzie musiała zapłacić 5 tys. zł. Po reorganizacji działań windykacyjnych prowadzonych przez MPK gapowicze nie mogą już zwlekać ze spłatą długu latami.

W marcu ubiegłego roku MPK przestało kierować pozwy do zwykłych sądów, teraz wysyła je do sądu elektronicznego w Lublinie.

- W sądzie elektronicznym czekamy na wyrok od 7 do 13 dni, kolejne 2-3 tygodnie na jego uprawomocnienie. Więc do trzech miesięcy od złożenia pozwu mamy już prawomocny wyrok - podkreśla Katarzyna Bielska, specjalista z działu windykacji w MPK.

Poza tym system elektroniczny znacznie przyspieszył wystawianie pozwów. W 2014 r. wysłano ich do sądu elektronicznego aż 16,8 tys. (miesięcznie około 2 tys.). Wcześniej pozwy w formie papierowej do zwykłych sądów trafiało średnio 100 pozwów na miesiąc.

- Liczba wyroków, jakie w 2014 r. otrzymaliśmy z e-sądu, to 15,4 tys. Trzeba jeszcze doliczyć 890 wyroków z tradycyjnych sądów. Takie liczby przekładają się na zachowanie dłużników, bo coraz więcej z nich zgłasza się do nas dobrowolnie z deklaracjami spłat i prośbą rozłożenia długu na raty - mówi Witold Ławiński, kierownik działu obsługi klienta. - Groźba nieuchronnej windykacji zmieniła postawę gapowiczów. Boją się dodatkowych kosztów, które wynoszą ok. 800 zł.

Poza tym gapowicze, którzy nie płacą mandatu na czas, są wpisywani do Krajowego Rejestru Dłużników. W 2014 r. wpisano do niego ponad połowę łódzkich gapowiczów, których w ciągu roku było ok. 120 tys.

Mniejsza liczba gapowiczów powoduje mniej konfliktów z kontrolerami, ale MPK podkreśla, że dokonało też dużej zmiany jakościowej kontrolerów.

- Wszyscy mają wykształcenie średnie, dwoje wykształcenie wyższe, a 3 osoby wciąż studiują - podkreśla Mirosław Michalak, kierownik sekcji kontroli biletów. - Ściśle współpracujemy z działem szkoleń, wszystkie osoby przeszły testy psychologiczne, a od tego roku rozmowy kwalifikacyjne będą prowadzone wspólnie z panią psycholog.

- W drugim kwartale tego roku zamierzamy przeprowadzić szkolenie dla kontrolerów z radzenia sobie z emocjami - dodaje Malwina Pieniążek-Dąbrowska, psycholog zatrudniony w MPK.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki