Takiej historii jeszcze nie było. Do siedziby łódzkiego MPK przy ul. Tramwajowej przybył ok. 40-letni mężczyzna i zaskoczonemu kierownikowi działu obsługi klienta oznajmił, że na stałe wyjeżdża za granicę i chce mieć spokojne sumienie. A z tym nie było najlepiej, bo 40-latek kilka razy wsiadł do pojazdu MPK i nie skasował biletu.
Jeżdżą koleją na gapę. Wiemy ile pieniędzy zalegają pasażerowie polskim kolejom
Sprawa ta tak go gryzła, że postanowił wynagrodzić przewoźnikowi poniesione straty. Mężczyzna nigdy nie został złapany przez kontrolera, więc zapłacenie mandatu nie wchodziło w rachubę. Nie chciał kupić biletu jednorazowego, gdyż uznał, że jest zbyt tani.
Czytaj:Gapowicze w Łódzkiem. Mieszkańcy regionu jeżdżą pociągami bez biletów. Są winni prawie 10 mln zł
Nie zamierzał wyrobić sobie migawki, bowiem stwierdził, że to za dużo formalności. W końcu za 73 zł kupił bilet okresowy na okaziciela, który - jak nas poinformował Sebastian Grochala, rzecznik MPK - przeciął nożyczkami na dwie części. Jedną dał kierownikowi, a drugą zachował na pamiątkę, po czym pożegnał zdumionych pracowników MPK.
Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 1-7 sierpnia 2016 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?