Niebieskie i czerwone autobusy, nazywane ogórkami, w czasach PRL-u królowały na łódzkich ulicach.
Choć dawno już minęły czasy ich świetności, starsze pokolenia wspominają jazdę nimi z sentymentem. Zimą warto było zająć miejsce niedaleko kierowcy. Wydobywające się gorące powietrze z komory silnika ogrzewało przednią szybę oraz wnętrze autobusu. Zapach paliwa, niekiedy dym, nikomu nie przeszkadzał, bo po otwarciu drzwi na przystanku, każdy mógł zaczerpnąć w płuca trochę świeżego powietrza.
Jelcz 043, czyli popularny ogórek z silnikiem o mocy 160 km, produkowany był na licencji czeskiej Skody 706 RTO w Jelczańskich Zakładach Samochodowych. W latach 1976 - 1992 z taśm tej fabryki zjechało 12 tys. autobusów dla komunikacji miejskiej, w tym zmodernizowane wersje turystyczne z dopinaną przyczepką i tzw. przegubowce.
W komunikacji podmiejskiej jeździły Autosany z Sanockiej Fabryki Autobusów, przeznaczone dla PKS oraz osinobusy.