Obecnie do dyspozycji pasażerów MPK są 34 biletomaty w tramwajach kursujących poza Łódź, 45 w autobusach marki solaris, 55 w autobusach marki volvo i po jednym na lotnisku oraz dworcu Łódź Widzew. Jednak w tramwajach i solarisach pasażerowie nie mogą płacić kartą. A władze MPK chcą, by było to możliwe w każdym biletomacie i przede wszystkim, by takie urządzenia były zamontowane w każdym pojeździe.
Poszukiwanie firmy, która sprzedawałby bilety za pośrednictwem automatów rozpoczęto już w lutym. W przetargu uwzględniono zamontowanie biletomatów we wszystkich autobusach i tramwajach oraz dziesięć na przystankach najbardziej obleganych przez pasażerów. Łącznie ok. 600 sztuk.
Nowe biletomaty miały zacząć działać w ciągu 12 miesięcy od podpisania umowy. Ale te plany spaliły na panewce, bo nikt do przetargu się nie zgłosił. Drugi konkurs ogłoszono w lipcu. Zakładano, że umowę z firmą, która wygra przetarg, można będzie podpisać pod koniec sierpnia. Oczywiście biletomaty nie zaczęłyby działać od razu, bo ich produkcja i montaż może trwać nawet rok. Ale i tak żadna oferta przetargowa nie wpłynęła.
Zgodnie z zasadą do trzech razy sztuka kolejny konkurs ogłoszono pod koniec wakacji. Tym razem wpłynęła jedna oferta, tyle że... - Firma zażyczyła sobie dwa razy wyższą kwotę, niż mieliśmy w planach. Za usługę sprzedaży biletów w automatach przez osiem lat oczekiwała 62 mln zł - zaznacza Sebastian Grochala, rzecznik MPK. - Dlatego nie możemy rozstrzygnąć przetargu pozytywnie.
Dla porównania, budowa nowego muzeum na Brusie, poświęconego komunikacji miejskiej i lotnictwu, ma kosztować 48 mln zł.
Dlaczego nie ma chętnych na sprzedawanie biletów w automatach, a jeśli już taki się znajdzie, żąda słonej zapłaty?
- Firmy, które montowały już biletomaty w Warszawie i Wrocławiu, obawiają się inwestowania w automaty stacjonarne na przystankach. Mają z nich zbyt małe wpływy, by rekompensowały wydatki na naprawy urządzeń zniszczonych przez wandali - tłumaczy Zbigniew Papierski, prezes MPK.
A może obawy firm, które montują i obsługują biletomaty, są na wyrost? Przecież zamotowanych w Łodzi parkomatów do tej pory nikt nie zniszczył.
Łódzkie MPK nie zamierza rezygnować z montażu biletomatów na przystankach. Tym bardziej, że zapotrzebowanie na kupowanie biletów poza godzinami pracy kiosków jest spore. Świadczy o tym wzrost liczby klientów pięciu firm, które umożliwiają kupno biletu poprzez telefon. Taka usługa dostępna jest od kwietnia ubiegłego roku.
- W ubiegłym roku wpływy od kwietnia do grudnia wynosiły 205 tys. zł, a w tym roku już 388 tys. zł - podkreśla Sebastian Grochala. - Największe wpływy odnotowano w ubiegłym roku w październiku i wynosiły one 29 tys. zł. Dla porównania, największe wpływy miesięczne w tym roku (listopad - red.) to już 48 tys. zł.
Jak więc rozwiązać problem biletomatów, które na pewno cieszyłyby się popularnością wśród łodzian, ale na ich udostępnienie i obsługę nie ma chętnych? - Prawdopodobnie ogłosimy przetarg na dzierżawę biletomatów. Pozwoli nam to porównać ceny i wybrać najlepsze rozwiązanie - mówi Sebastian Grochala.
Dzierżawa na pewno pozwoli rozłożyć wydatki związane z biletomatami na dłuższy okres. Z takiego samego rozwiązania MPK chciałoby skorzystać w przypadku wymiany taboru. Zamiast kupować kolejne autobusy, na co miejskiej spółki na razie nie stać, wydzierżawiłaby nowe pojazdy tak samo, jak robi to przewoźnik w Poznaniu i Wrocławiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?