Od motorniczego oczekuje się wykształcenia średniego technicznego, które ponoć jest najbardziej adekwatne do tego zawodu. Głównie ze względu na awarie elektryczne, których w tramwajach starego typu (a w Łodzi to większość) nie brakuje. Jednak wśród nowego narybku MPK, który rozpoczyna jazdy z pasażerami, nie brakuje wykształconych muzyków czy magistrów kulturoznawstwa. Część początkujących motorniczych rozczarowały studia humanistyczne, dlatego postanowiły zdobyć konkretny zawód i przyzwoite zarobki, bo przy sporym stażu pracy można zarabiać miesięcznie około 4 tys. zł netto.
- Jednak na początku zarobki nie są wielkie, bo to około 2 tys. netto, jeśli pracuję się w soboty i niedziele. Stawka godzinowa wynosi 13,4 zł brutto. To trochę więcej niż zarabiałam na stacji benzynowej, gdzie zatrudniłam się po studiach - mówi Małgorzata Włodarczyk, która ukończyła kulturoznawstwo na Uniwersytecie Łódzkim, a na przełomie czerwca i lipca zdała kurs na motorniczego. Obecnie cztery dni jeździ z instruktorem, ale pasażerów jeszcze nie wozi.
Tramwajami pani Małgorzata zainteresowała się w dzieciństwie, gdy przyjeżdżała z rodzicami do Łodzi. Zanim się do niej przeprowadziła, mieszkała pod Opocznem. Największy sentyment ma do tzw. helmutów, kursujących na linii 46, dlatego chciałaby je prowadzić.
- Nigdy nie chciałam pracować w zawodzie, bo studia bardzo mnie zawiodły - podkreśla pani Małgorzata, magister teatrologii.
Kursy i szkolenia w MPK Łódź. Na kurs motorniczego zgłosiło się 700 osób
Studia zawiodły też Kamilę Reszkę, dlatego zrezygnowała z pedagogiki już po pierwszym roku. Mając 22 lata, zaczęła prowadzić tramwaje i tak została najmłodszą motorniczą, właściwie motorniczym.
- Okazuje się, że nie ma słowa motornicza. Nawet na umowie o pracę mam wpisane stanowisko: motorniczy - śmieje się pani Kamila, która ma w planie wrócić w przyszłości na studia, ale już nie na pedagogikę.
Do zawodu motorniczego przekonali ją znajomi, którzy sami prowadzą tramwaje. Na razie wozi pasażerów razem z patronem, czyli jest o jeden stopień wyżej niż pani Małgorzata.
- Pasażerowie różnie reagują, kiedy mnie widzą, a zwłaszcza gdy taka mała dziewczyna idzie przestawić zwrotnicę. Ostatnio krzyczeli: „Wajchę trzeba przełożyć”. Jednak kontakt z pasażerami nie jest dla mnie problemem, bo wcześniej pracowałam w sklepie. Najbardziej boję się tego co wszyscy, czyli awarii. Zwłaszcza że szkolimy się teraz na różnych wagonach. Kolega w ciągu tygodnia jeździł aż na ośmiu - zaznacza pani Kamila.
Od czwartku pani Kamila będzie już prowadziła tramwaje sama, tak jak Mikołaj Koziróg. Jest wdzięczny patronowi za przekazanie licznych cennych rad, jednak jest przekonany, że samemu tramwajem jeździ się dużo lepiej. Z wykształcenia jest muzykiem i grę w zespole na saksofonie zamierza łączyć z pracą w MPK.
- Tramwaje to moje hobby, którym zaraził mnie mój dziadek. W dzieciństwie często jeździłem z nim tramwajami - wspomina pan Mikołaj.
Kursy MPK |
|
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?