Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mroczny zwiastun zapowiada nowy film Kolskiego [WIDEO]

Łukasz Kaczyński
Na planie filmu "Zabić bobra"
Na planie filmu "Zabić bobra" materiały promocyjne, Ola Michael
Zwiastun do filmu "Zabić bobra", nowego filmu Jana Jakuba Kolskiego już jest dostępny w sieci. Film uzyskał dofinansowanie Łódzkiego Funduszu Filmowego - 200 tys. zł. "Zabić bobra" kręcone było latem 2011 r. w podłódzkich Popielawach, słynnej wsi, w której pod opieką dziadków wychowywał się Jan Jakub Kolski.

Traumy z przeszłości

W Popielawach umiejscowił Kolski historię Eryka, byłego żołnierza polskich sił specjalnych, który po misji w Afganistanie przygotowuje tajemną misję i walczy z obrazami z przeszłości.

- Ten człowiek cierpi na rozchybotanie jaźni i osobowości, które są konsekwencją traum z przeszłości, wśród których najważniejszą traumą jest ta wynikająca z misji. Jest rozchwiany emocjonalnie i wyobraźniowo - mówił nam podczas pracy na planie Jan Jakub Kolski. - Do tego dochodzi tęsknota za wojskiem, z którego został zwolniony i pamięć miłości do pewnej Czeczenki, uciekinierki z Kaukazu.

Podczas porządków w okolicy domu Eryk wpada do wypełnionego wodą rowu i omal nie tonie. W furii dokonuje odwetu na tamie zbudowanej przez bobry i wtedy spotyka Bezi, 17-latkę, która tłumaczy mu, że bobry są pod ochroną. Łączy ich trudna do zidentyfikowania relacja. Pewnego ranka Eryk jedzie w pobliże domu Bezi, wyciąga jej ojca na pole i brutalnie zabija. Kiedy wraca do domu odkrywa, że Bezi została porwana...

Zwiastun zamieścił portal stopklatka.pl

Kolski debiutuje po raz drugi

"Zabić bobra" będzie debiutem Kolskiego w roli operatora kamery. - To jest eksperyment. Bardzo lubię nowe technologie i staram się czynić je posłusznymi sobie. Tu obcujemy z technologią pełnej klatki i aparatu fotograficznego, który jest bardzo spolegliwym, ruchliwym narzędziem, daje się łatwo animować, co pozwala uzyskać rozmaite nowe punkty widzenia. Używamy też maleńkich kamer w rozdzielczości HD, wielkości pudełka zapałek. Proszę sobie wyobrazić jak można je dziwnie lokować - opowiadał nam reżyser. - Ten film wymaga szorstkości, zmysłowości w sposobie operowania kamerą. Ponieważ wydawało mi się, że wiem o jaką szorstkość mi chodzi, sam mianowałem się szwenkierem.

W Łodzi nie wszystkim łatwo o kasę

Film znajduje się w fazie postprodukcji a data jego premiery nie jest jeszcze znana. Zdjęcia Kolski zakończył 25 maja 2011 r. Początkowo reżyser nie uzyskał jednak finansowego wsparcia ŁFF a jedynie logistyczną pomoc Łódź Film Commission. 200 tys. zł przydzielono mu po dokonaniu zmian w pierwotnym rozdziale środków, jakimi w 2011 roku dysponował Fundusz. Zmiany te były konieczne, gdyż kilku producentów wytypowanych do dofinansowania przez komisję ekspercką wycofało się ze swych zamierzeń. Jak na wysokość budżetu ŁFF (560 tys. zł) kwotę przekazaną Kolskiemu można uznać za rekordową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki