Pani Jolanta z Łodzi przyjechała na mszę razem ze swoją białą west terierką Adelą.
- Jesteśmy na mszy w intencji zwierząt po raz trzeci - mówiła pani Jolanta, a w tym czasie jej pupilka obszczekiwała konie.
Na mszy pojawiły się ztery konie należące do Straży Miejskiej w Łodzi. Strażnicy mieli też inny powód, by przyjechać na nabożeństwo. W czasie mszy poświęcony został nowy samochód, który straż będzie wykorzystywała do przewożenia bezpańskich, wyłapywanych na ulicy psów. Auto jest darem od łódzkiego Schroniska dla Zwierząt.
Nabożeństwo nie mogłoby się odbyć bez zwierząt ze schroniska przy ul. Marmurowej. Dyrektor placówki Bogumiła Skowrońska-Werecka była zresztą pomysłodawczynią mszy dla czworonogów.
- Przyjechało z nami kilkanaście psów - mówili wolontariusze i pracownicy schroniska. - Wszystkie mają kolorowe szarfy lub szaliki. Jest z nami m.in. Reks, pies uratowany przez strażników miejskich.
Na mszy, która w Kalonce odprawiana jest już tradycyjnie tuż po święcie św. Franciszka, patrona zwierząt, pojawiły się też pupile z Mini Zoo "Góralska Chata" w Łodzi.
- Przyjechała z nami oślica Misia, która lada dzień zostanie mamą oraz lamy Celina i Zosia - mówi Elżbieta Ojrowska, właścicielka Mini Zoo.
Dzieci, które przyszły na mszę mogły wsiąść na oślicę oraz pogłaskać lamy, które tego dnia - wyjątkowo - nie pluły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?