Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myślała, że jej dług został umorzony. Teraz ma kłopoty

Agnieszka Jasińska
Kobieta myślała, że nie ma już długu. Tak jednak nie było. Teraz ma kłopoty
Kobieta myślała, że nie ma już długu. Tak jednak nie było. Teraz ma kłopoty 123RF
Umorzenie postępowania nie oznacza umorzenia długu. Boleśnie przekonała się o tym pani Grażyna z Łodzi. Łodzianka spłaciła część zadłużenia za rachunki telefoniczne. Gdy komornik umorzył postępowanie, myślała, że jej problemy się skończyły. Tymczasem dług rósł.

Pani Grażyna z Łodzi kupiła dwa telefony na abonament. Jeden jej ukradli, drugiego nie używała, sprzedała aparat. Była wtedy w trudnej sytuacji finansowej, potrzebowała pieniędzy.

- Niestety, cały czas naliczano mi abonament za oba telefony. Nie miałam z czego płacić - mówi pani Grażyna.

Dług rósł.

- Kiedy przyszło pismo od komornika, zaczęłam powoli spłacać zaległości - opowiada łodzianka. - Płaciłam, ile mogłam i kiedy tylko miałam pieniądze.

Kobieta pracowała jako szwaczka. Potem przeszła na zasiłek przedemerytalny.

- Byłam naprawdę w trudnej sytuacji - mówi pani Grażyna. - Przez jakiś czas przestałam spłacać dług komornikowi. Wtedy przyszło pismo o umorzeniu postępowania.

Komornik postanowił postępowanie "umorzyć wobec stwierdzenia bezskuteczności egzekucji" - czytamy w postanowieniu z 2007 r.

- Zrozumiałam, że sprawa została umorzona i nie muszę już płacić długu. Kamień spadł mi z serca - wspomina pani Grażyna.

Przez kilka lat kobieta zdążyła zapomnieć o długu. Niestety, w marcu tego roku otrzymała kolejne pismo od komornika. Tym razem był to nakaz zapłaty zaległego długu wraz z odsetkami. Z niespełna 800 zł zrobiło się ponad 2200 zł.

- To dla mnie bardzo dużo pieniędzy - mówi kobieta. - Myślałam, że mój dług jest umorzony. Gdybym wiedziała, że jest inaczej, to powoli spłacałabym swoje zadłużenie i nie dopuściła do takiej sytuacji.

Do kobiety przyszło również pismo, że jeśli nie spłaci długu, to zostanie zajęty jej zasiłek przedemerytalny.

- Przecież nie będę mieć z czego żyć - załamuje ręce łodzianka.

Okazuje się, że komornik działa zgodnie z prawem, a łodzianka ucieszyła się z umorzenia postępowania zbyt pochopnie.

- Komornik próbował prowadzić egzekucję. Umorzył postępowanie, bo nie było możliwe ściągnięcie pieniędzy. Jednak umorzone postępowanie nie oznacza umorzenia długu - tłumaczy łódzki adwokat Piotr Kaszewiak. - Dług ulega przedawnieniu po 10 latach. Poza tym bieg przedawnienia przerywa się przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń.

Komornik, który prowadzi sprawę pani Grażyny, nie znajduje na tę chwilę przesłanek do wstrzymania się z czynnościami.

- Postępowanie egzekucyjne będzie kontynuowane - mówi komornik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki