Myśliwy zastrzelił myśliwego. Prokuratura wyjaśnia jak doszło do tragedii na polowaniu w środę 11 września. Śmiertelny wypadek miał miejsce w Wólce Jagielczyńskiej po zakończeniu przez myśliwych polowania.
Na początku prokuratura w sprawie zastrzelenia mężczyzny na polowaniu informuje, że do tragedii doszło podczas pakowania broni, myśliwy przez przypadek postrzelił swojego kolegę. Strzał w głowę okazał się śmiertelny.
Myśliwy który zabił kolegę twierdzi, że był to nieszczęśliwy wypadek
Na miejscu tragedii w środę do późnego wieczora trwało zabezpieczanie śladów przez ekipę kryminalistyczną.
Policja pod nadzorem prokuratury będzie musiała wyjaśnić dlaczego myśliwy podczas pakowania w samochodzie broń była załadowana i odbezpieczona. Myśliwi mają przecież zakaz przewożenia przeładowanej broni.
Mężczyzna, który oddał strzał, został przywieziony do prokuratury, gdzie trwało jego przesłuchanie. Jak potwierdziła nam po południu Aneta Rusek, Prokurator Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim mężczyzna ma usłyszeć zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi mu do 5 lat więzienia. Prokuratura na razie nie podawała więcej szczegółów zdarzenia.
Myśliwy zastrzelił myśliwego na polowaniu. Usłyszał zarzut
Według informacji przekazanych przez prokuraturę dwóch myśliwych należących do Koła Łowieckiego Drop z Niewiadowa polowało w lesie w Wólce Jagielczyńskiej. Mężczyźni w wieku 52 i 56 lat po zakończonym polowaniu znajdowali się na podwórzu należącym do jednego z nich.
56-letni mężczyzna prawdopodobnie sięgał na tylne siedzenie samochodu, chciał wyjąć broń, jednocześnie próbując zapanować nad psami znajdującymi się w bagażniku.
Nagle doszło do wystrzału. Pocisk przebił szybę pojazdu i trafił w głowę młodszego myśliwego, który znajdował się na zewnątrz pojazdu. Mężczyzna zmarł na miejscu.
56-letni mieszkaniec gminy Czerniewice usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci w następstwie niezgodnego z przepisami zabezpieczenia broni po zakończonym polowaniu - mówi prok. Witold Błaszczyk z Prokuratury Okręgowej w Piotrowie Trybunalskim
Prokurator Witold Błaszczyk informuje, że wszystko wskazuje, że po zakończonym polowaniu broń nie została rozładowana i umieszczona w futerale, myśliwy przypadkowo musiał nacisnąć spust lub zahaczyć nim o inny przedmiot.
Prokurator zastosował wobec podejrzanego dozór policyjny raz w tygodniu oraz 10 tys. zł poręczenia finansowego.
Jak podaje prokuratura 56-letni myśliwy był trzeźwy, chwilę wcześniej prowadził samochód. Polowanie zgodnie z przepisami było zgłoszone w kole łowieckim.
Prokuratura informuje, że w sprawie śmierci myśliwego po polowaniu będą jeszcze prowadzone badania w kierunku ustalenia trajektorii pocisku. Ma to potwierdzić albo zaprzeczyć wersji przedstawionej przez myśliwego, że broń leżała na siedzeniu. To ważne, ponieważ podczas zastrzelenia myśliwego nie było innych świadków. W pobliskich zabudowaniach przebywała jedna osoba, ale nie widziała całego zdarzenia.
Postępowanie ws. śmierci na polowaniu przeprowadzi też zarząd okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Piotrkowie Trybunalskim.
CZYTAJ INNE ARTYKUŁY
- Piękno w stylu topless. Przyjemność bez ograniczeń? ZDJĘCIA
- Krzysztof Rutkowski śpi z rewolwerem i różańcem przy łóżku. Zobacz, jak mieszka!
- Ślub Malwiny Smarzek. Zobaczcie zdjęcia z uroczystości!
- Ślub Krzysztofa Rutkowskiego z Mają Plich
- Zalew Sulejowski wysycha. Skutki suszy w regionie [ZDJĘCIA]
- Wyjątkowo ciepły grudzień a jaka będzie zima?
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?