Myśliwy zastrzelił myśliwego w Wólce Jagielczyńskiej po zakończeniu przez myśliwych polowania. Prokuratura wyjaśnia jak doszło do tragedii na polowaniu w środę 11 września.
Myśliwy zastrzelił myśliwego koło Tomaszowa. Śmiertelny wypadek na polowaniu wydarzył się w gminie Czerniewice. Prokuratura wszczęła śledztwo.
CZYTAJ WIĘCEJ >>>>
Jak doszło do zastrzelenia myśliwego przez kolegę?
zdjęcia ilustracyjne
Śmiertelny wypadek na polowaniu miał miejsce w lesie w Wólce Jagielczyńskiej. Tragedia zdarzyła się w środę 11 września.
Wstępnie prokuratura w sprawie zastrzelenia mężczyzny na polowaniu informowała, że do tragedii doszło podczas pakowania broni, myśliwy przez przypadek postrzelił swojego kolegę. Strzał w głowę okazał się śmiertelny.
Myśliwy który zabił kolegę twierdzi, że był to nieszczęśliwy wypadek
Na miejscu tragedii w środę do późnego wieczora trwało zabezpieczanie śladów.
Policja pod nadzorem prokuratury będzie musiała wyjaśnić dlaczego myśliwy podczas pakowania w samochodzie broń była załadowana i odbezpieczona. Myśliwi mają przecież zakaz przewożenia przeładowanej broni.
PRZECZYTAJ CO USTALONO >>>>
W środę do późnych godzin po południowych na miejscu tragedii trwało zabezpieczanie śladów, a także przesłuchania świadków.
Mężczyzna, który oddał strzał, został przywieziony do prokuratury, gdzie trwało jego przesłuchanie. Jak potwierdziła nam po południu Aneta Rusek, Prokurator Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim mężczyzna ma usłyszeć zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi mu do 5 lat więzienia. Prokuratura na razie nie podawała więcej szczegółów zdarzenia.
Swoje postępowanie przeprowadzi też zarząd okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Piotrkowie Trybunalskim.
[sc]Myśliwy zastrzelił myśliwego na polowaniu. Usłyszał zarzut[/sc]
Według informacji przekazanych przez prokuraturę dwóch myśliwych należących do Koła Łowieckiego Drop z Niewiadowa polowało w lesie w Wólce Jagielczyńskiej. Mężczyźni w wieku 52 i 56 lat po zakończonym polowaniu znajdowali się na podwórzu należącym do jednego z nich.
56-letni mężczyzna prawdopodobnie sięgał z tylnego siedzenia samochodu chciał wyjąć broń, jednocześnie próbując zapanować nad psami znajdującymi się w bagażniku.
Nagle doszło do wystrzału. Pocisk przebił szybę pojazdu i trafił w głowę młodszego myśliwego, który znajdował się na zewnątrz pojazdu. Mężczyzna zmarł na miejscu.
56-letni mieszkaniec gminy Czerniewice usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci w następstwie niezgodnego z przepisami zabezpieczenia broni po zakończonym polowaniu - mówi prok. Witold Błaszczyk z Prokuratury Okręgowej w Piotrowie Trybunalskim
Prokurator Witold Błaszczyk informuje, że wszystko wskazuje, że po zakończonym polowaniu broń nie została rozładowana i umieszczona w futerale, myśliwy przypadkowo musiał nacisnąć spust lub zahaczyć nim o inny przedmiot.