Sześć samochodów zderzyło się na al. Politechniki w Łodzi. Przyczyną była najprawdopodobniej zasłabnięcie kierowcy seata. Policja bada okoliczności karambolu.
Do dramatycznie wyglądającego wypadku doszło w środę rano na al. Politechniki w Łodzi. Minęła godzina 9.00, gdy jadący od u; Obywatelskiej w stronę ul. Wróblewskiego kierowca seata z nieustalonych jeszcze przez policję powodów, uderzył w tył innego seata. To pociągnęła za sobą ciąg kolejnych zdarzeń.
Uszkodzony został citroen, skoda. Kierowca seata, który zapoczątkował wypadek zjechał jeszcze na prawy pas i uderzył w kolejnego citroena. Za tym autem stała jeszcze jedna skoda. Na ten samochód spadły odłamki z innych aut biorących udział w karambolu i uszkodziły jego karoserię.
Nie wiemy jeszcze co było przyczyną tego, że kierowca seata stracił panowanie nad kierownicą – mówi starsza sierżant Jadwiga Czyż z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Wiemy, że stracił przytomność i nieprzytomny został odwieziony do szpitala WAM.
Udało nam się ustalić, że kierowca seata miał 65 lat. Podobno skarżył się na ból w klatce piersiowej.