Im bliżej tej daty, tym bardziej bezsensowna będzie się wydawać każda kolejna śmierć. Tym bardziej że opuszczeniu Afganistanu nie będzie towarzyszyć poczucie zwycięstwa, bo niby nad kim? Satysfakcja z zaprowadzenia porządku? Jak wygląda "porządek" w takim "ustabilizowanym" kraju po wyjeździe okupacyjnych wojsk, widać w dzisiejszym Iraku. Zamach za zamachem, krwawe jatki niemal co tydzień.
Często słyszeliśmy, że polska obecność w Afganistanie to rodzaj polisy ubezpieczeniowej. Walczymy w jednym szeregu z NATO i kiedy znajdziemy się w potrzebie, to NATO nam pomoże. Może pomoże, może nie. Takie rzeczy zawsze wychodzą w praniu, a tylko głupi bierze deklaracje za dobrą monetę.
Prestiż państwa? Od kiedy to chwałę przynosi walka z pasterzami zakopującymi nocą miny przy drodze?
Tak naprawdę jedyną wartością pozostaje lekcja dla wojska, której nie da się odrobić na poligonie. Bardzo krwawa lekcja. Wielu wojskowych podkreśla, że wojny w Iraku i Afganistanie były pozytywnym wstrząsem dla wojska polskiego. Pytanie, co zrobimy z tą lekcją.
Ostatnio gen. Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, mówił o doktrynie Komorowskiego, która ma polegać na skoncentrowaniu wszystkich wysiłków nie na kosztownych misjach zagranicznych, lecz modernizowaniu i szkoleniu armii w kraju. Armii, która w dużej mierze posługuje się dość zabytkowym uzbrojeniem, bo to co najlepsze szło do tej pory na misje.
Może prezydent Komorowski wykaże więcej konsekwencji niż Komorowski kandydat na prezydenta w 2010 roku, który obiecywał, że wycofa naszych z Afganistanu w 2012 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?