Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Piotrkowskiej bezdomni kradną jedzenie z talerzy

Matylda Witkowska, Adam Tubilewicz
Niechlujnie ubrani mężczyźni śpiący na eleganckich antracytowych ławkach są codziennym widokiem na Piotrkowskiej. Jednak, jeśli nie zakłócają porządku, mają prawo przebywać na deptaku jak każdy
Niechlujnie ubrani mężczyźni śpiący na eleganckich antracytowych ławkach są codziennym widokiem na Piotrkowskiej. Jednak, jeśli nie zakłócają porządku, mają prawo przebywać na deptaku jak każdy Krzysztof Szymczak
Klientowi ogródka kloszardka porwała z talerza frytki. - Nie ubędzie wam - powiedziała. Restauratorzy i przechodnie narzekają na żebraków przesiadujących na Piotrkowskiej.

We wtorek pan Paweł wybrał się ze znajomymi na kolację do jednej z restauracji przy ul. Piotrkowskiej. Sześcioosobowa grupa usiadła w ogródku i zamówiła kebab z frytkami.

- W pewnym momencie tuż obok pojawiła się kloszardka. Kobieta szybkim ruchem zgarnęła mojemu koledze garść frytek z talerza i poszła dalej. Powiedziała przy tym coś w rodzaju "nie ubędzie wam" - relacjonuje nasz Czytelnik.

Zachowanie kobiety wprawiło pana Pawła i jego znajomych w osłupienie.

- W pierwszym odruchu chcieliśmy gonić tę kobietę. Po chwili doszliśmy jednak do wniosku, że nie chcemy psuć sobie wieczoru i szarpanie się z nią nie miałoby większego sensu - dodaje. - Niestety, kolega, z którego talerza zabrano frytki, nie był w stanie dokończyć posiłku.

Tego wieczoru nie było to jego jedyne spotkanie z kloszardami.

- Wcześniej przy ul. Narutowicza na ławce spał inny kloszard. Kolejny, już na Piotrkowskiej, prosił o pieniądze - mówi pan Paweł i gorzko komentuje: - Mury Łodzi rzeczywiście pięknieją, ale miasto i służby kompletnie nie radzą sobie z problemami.

Kierowca MPK Łódź nie chciał bezdomnego w autobusie

Nie jest jedynym, który zwrócił uwagę na specyficzne towarzystwo korzystające z Piotrkowskiej. We wtorek pan Dariusz w bramie koło pasażu Schillera zauważył dwóch mężczyzn, którzy urządzili sobie przenośne studio tatuażu.

- Siedzieli na schodkach, robili sobie dziary, pili piwko. Wyglądali na zadowolonych i nie zwracali uwagi na przechodniów - relacjonuje łodzianin.

Także sami restauratorzy przyznają, że mają problem z kloszardami.

- Pytają klientów, czy na pewno zjedzą cały posiłek, dopijają też resztki piwa - mówi Kamil Sobolak, właściciel restauracji Jerry's Burger. - Ale zdarzyło się, że w lokalu bez pytania zabrali naszemu klientowi frytki. Robimy, co możemy, żeby zadbać o spokój naszych klientów. Zwykle ktoś z personelu jest w ogródku i pilnuje porządku.

- Zdarza się, że kloszardzi zabierają klientom piwo lub część posiłku. Kelnerki starają się wyłapywać takie osoby, ale nie zawsze da się temu zapobiec. Osobom, które padną ofiarą takiej sytuacji i zgłoszą się do nas, serwujemy nową porcję posiłku - mówi pan Aziz, kierownik restauracji Döner Kebab przy ulicy Piotrkowskiej. - Jest nam przykro, że na reprezentacyjnej ulicy Łodzi dochodzi do takich sytuacji.

Asp. Aneta Sobieraj z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi tłumaczy, że kradzież frytek z talerza jest wykroczeniem. Grozi za nie kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny do 5 tys. zł. Policjant może też na miejscu wypisać mandat do 500 zł.

- Jednak niewiele osób zgłasza na policję takie zdarzenia. Uważają, że szkodliwość takiego czynu jest niewielka, a często widzą, że ktoś jest głodny i litują się nad nim - tłumaczy asp. Aneta Sobieraj.

Akcja liczenia bezdomnych. Na ulicach żyje więcej bezdomnych niż dwa lata temu

Piotr Kurzawa, menedżer ulicy Piotrkowskiej, podkreśla, że jeśli ktoś nie zakłóca porządku, to ma prawo przebywać na głównej ulicy miasta, nawet jeśli jest brudny. Może też zdrzemnąć się na ławce.

- Nie ma przepisów, które by tego zabraniały. Natomiast osoby zakłócające porządek wyłapują monitoring i straż miejska - dodaje menedżer Kurzawa.

Leszek Wojtas z łódzkiej straży miejskiej zauważa, że spaniu na ławkach często towarzyszy spożywanie alkoholu i zakłócanie porządku.

- Staramy się nie dopuszczać do takich sytuacji - mówi strażnik.

Od początku czerwca z Piotrkowskiej zostały odwiezione do wytrzeźwienia 62 osoby.

Żebranie jest dozwolone tylko w określonych prawem przypadkach. Żebrzący w miejscu publicznym musi być pozbawiony środków do życia oraz być niezdolny do podjęcia pracy.

Zabronione jest żebranie, jeśli ma się wystarczające źródło dochodu lub jest się zdolnym do pracy. Nie wolno też wykorzystywać do żebrania dzieci lub osoby bez-radnej, którą mamy pod opieką. Zakazane jest żebranie natarczywe oraz oszukiwanie proszących, np. udawanie kaleki czy mówienie nieprawdy o swojej sytuacji materialnej. Łamanie przepisów dotyczących żebrania zagrożone jest karą ograniczenia wolności lub grzywny do 1,5 tys. zł.

AUTOPROMOCJA:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki