Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na ulicy Lipowej znów rośnie szpaler lip

Matylda Witkowska
Szpaler drzew na Lipowej został uzupełniony o młode rośliny typu Greenspire
Szpaler drzew na Lipowej został uzupełniony o młode rośliny typu Greenspire Paweł Łacheta
Mieszkańcy ul. Lipowej przez lata walczyli o uzupełnienie coraz rzadszego szpaleru drzew. Teraz się to udało, między Zieloną i Struga pojawiło się 27 drobnolistnych lip Greenspire. Ale nadal nie jest rozwiązana kwestia rewitalizacji ulicy.

Lipy na Lipowej rosły "od zawsze". Nazwa ulicy pojawiła się w 1888 roku, już wtedy musiały ją zdobić drzewa. Jednak z czasem szpalery drzew zaczęły się przerzedzać. Szkodziły im burze, które przewracały stare drzewa i atakujący je grzyb.

Brak lip dostrzegł Piotr Krajewski, mieszkaniec Lipowej. Pod stworzoną przez niego petycją do o uzupełnienie szpalerów już 5 lat temu podpisało się ponad 50 osób. Jednak dopiero teraz na Lipowej Zarząd Zieleni Miejskiej posadził 27 młodych drzew i uzupełnił szpaler.

- Wielokrotnie dzwoniłem do urzędu w tej sprawie, ale bez rezultatu. Dlatego teraz jestem pozytywnie zaskoczony - mówi Krajewski. - Ulice z drzewami są bardziej przytulne, poza tym lipy na Lipowej to tradycja - dodaje.

Ale lipy to nie wszystko. Gdy mieszkańcy Lipowej zaczęli walkę o drzewa, łódzcy społecznicy i artyści dostrzegli potencjał ulicy i jej ciekawą architekturę.

Powstała inicjatywa Lipowa od Nowa, której celem było ożywienie okolicy, a także utworzenie na zaniedbanym skwerku przy ul. Lipowej 42/44 placu zabaw z prawdziwego zdarzenia.

Do akcji włączyli się łódzcy artyści. Pracownia architektoniczna MooMoo podczas pikniku na skwerku rozdawała przechodniom trawę w… pudełkach ze styropianu, którą można było zasadzić na Lipowej. Studenci z Politechniki Łódzkiej w ramach konkursu stworzyli projekty utworzenia na skwerku placu zabaw. Artysta Grzegorz Gąsior na ścianie tamtejszej kamienicy stworzył jeden z murali Galerii Urban Forms...

Mieszkańcy pod okiem artystów mogli brać udział w piknikach, grać w bule i integrować się.

Akcja skończyła się połowicznym sukcesem. Z powodu braku praw własności do terenu placu zabaw nie udało się zbudować. Lipowa od Nowa wywalczyła jednak budowę boiska przy pobliskiej szkole przy ul. Pogonowskiego. Osiągnąwszy swój cel zawiesiła działalność.

Szybko jednak okazało się, że Lipowa wciąż potrzebuje opiekunów. Wiele rzeczy jest do poprawienia: nierówne chodniki, zniszczone kamienice. Tymczasem ulica nie zmieściła się w planowanych 55 obszarach wytypowanych do rewitalizacji strefy wielkomiejskiej.

- W ten sposób Lipowa została skazana na degenerację - ostrzega Marcin Polak, jeden z pomysłodawców Lipowej od Nowa.

Dlatego grupa społeczników walczy o rozszerzenie terenu rewitalizacji na pozostałą część Polesia. W tej sprawie napisali list otwarty do prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej. Mają nadzieję, że ktoś ich wysłucha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki